27 niedziela zwykła – rodzina

on

Liturgia Słowa 27 niedzieli zwykłej:

Rdz 2,18-24 Ps 128 Hbr 2,9-11 Mk 10,1-16

Dzisiaj w Polsce obchodzona jest Niedziela św. Franciszka. Mało znana inicjatywa środowisk twórczych katolików, która ma na celu promocję idei troski o środowisko. W tym roku świętowana jest pod hasłem: „Niech cała ziemia błogosławi Pana”. Ważne przesłanie, które ma w nas obudzić świadomość troski o całe stworzenie.

Dzisiejsza Liturgia Słowa przypomina o, jak ważne jest to, aby we właściwy sposób budować rodzinę. Dzisiaj Jezus mówi „na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem” (Mk 10,6-8). Te słowa często czytane są na ślubie. I pokazują, jak rodzina powinna funkcjonować. Jezus podaje wzorzec pełnej rodziny, pada słowo Ojciec i Matka. Wiele rodzin ma problem, żeby właściwie funkcjonować, bo nie są pełne. Z różnych przyczyn: ekonomicznych – praca za granicą, relacyjnych – rozwody czy niedojrzałość – ktoś nie spełnia właściwych sobie zadań rodzica. A trzeba być dojrzałym, żeby podjąć te zadania, dlatego Jezus mówi o mężczyźnie a nie o chłopcu. Wiele osób nie funkcjonuje we właściwy sposób w rodzinie, bo są niedojrzali: mężowie i żony, ojcowie i matki.

Rodzina, małżeństwo wymaga od nas pewnej przemiany – stąd pada słowo opuści. Nowa rzeczywistość zawsze wymaga przemiany. Jak człowiek zmienia miejsce zamieszkania, to zmienia się mu rzeczywistość – nowy dom, mieszkanie, kredyt, sąsiedzi. To nowość. Mimo, że może zabrać ze sobą jakieś swoje rzeczy, bo będą pasować: lodówka, łóżko itd., to jednak wymaga to pewnej nowości, przemiany. By wejść w te przemianę, to potrzeba dojrzałości. Dlatego Kościół tak kładzie nacisk, by być dojrzałym, aby założyć rodzinę. Jezus mówi dziś także, że będą. Bo to proces. Proces w trakcie którego człowiek zyskuje pewne zaufanie, przyjaźń, wzmacnia relacje. Nowa rodzina, która się złączyła, ma ciągle stawać się, być dla siebie.

Małżeństwo to wyjątkowa płaszczyzna życia, o którą Kościół cały czas się troszczy, apeluje, by ją wzmacniać i bronić. Małżeństwo dziś jest szczególnie atakowane przez złego ducha i jego popleczników. Jak bardzo złemu duchowi musi zależeć, że chce rozbić rodzinę? Jak bardzo jemu zależy, że chce wykrzywić obraz rodziny? To powinniśmy wiedzieć sami przez się. Obserwujemy ogromny atak na rodzinę. Dlatego tym bardziej należy walczyć dojrzale o swoją rodzinę, modląc się za nią. Były kiedyś piękne zwyczaje rodzinne – błogosławienie dzieci, kropielnice z wodą święconą w domu, wspólna modlitwa rodzinna. Jeżeli chcemy, żeby rodzina byłą mocna i silna, była oparciem dla nas, to trzeba wracać do tych starych, sprawdzonych metod. To nie oznaka ciemnogrodu czy zacofania, ale oznaka troski o swoją rodzinę. Módlmy się dziś o świętość naszych rodzin! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *