15 niedziela zwykła – fascynacja Jezusem

on

Liturgia Słowa 15 niedzieli zwykłej:

Am 7,12-15 Ps 85 Ef 1,3-14 Mk 6,7-13

Miesiąc lipiec jest miesiącem kontemplacji i adoracji Krwi Pańskiej w tradycji Kościoła. Wielkim propagatorem takie rozwoju kultu był św. Kasper del Bufalo w XIX w., założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Przenajdroższej. Warto zapoznać się z tą postacią i tak, jak On propagować kult ku Krwi Jezusa.

W Ewangelii widzimy dzisiaj, jak Jezus przywołuje i posyła uczniów. Czytamy: „Jezus przywołał do siebie Dwunastu” (Mk 6,7a). Greckie proskaleitai oznacza przywołać do siebie, bardzo blisko, postawić przy sobie. Z kim lubimy przebywać? Lubimy, jak ktoś tak jak my: słucha tej samej muzyki, lubi chodzić po górach albo na spacery, jeździ na rowerze, lubi kebaby, śmieje się z tych samych żartów. Lubimy przebywać z kimś, kto jest do nas podobny. Ale nie lubimy przebywać z kimś kto zrzędzi, kto nas przygnębia, zabiera radość życia. Dlaczego Jezus przywołał ich do siebie? Aby Apostołowie Go poznali i się Nim zafascynowali, by polubili z Nim przebywać.

Po tym dopiero Jezus: „zaczął rozsyłać ich po dwóch” (Mk 6,7b). Jezus rozsyła po dwóch, dla wzajemnej pomocy. Każdy człowiek potrzebuje drugiego, który go zrozumie i będzie z nim w trudnych sytuacjach. Apostołów czekało różne zachowanie ludzi, nie wszyscy przecież przyjmowali ich z otwartymi ramionami, nie każdy rzucał im się na szyje z radości. Byli i tacy, którzy ich wyklinali, wyrzucali z miasta, obrzucali obelgami. Nie było im łatwo. W takiej sytuacji był potrzebny drugi człowiek, który pomoże ponieść ten ciężar Ewangelii, ciężar głoszenia. Ale był jeszcze drugi powód dlaczego Jezus posyła ich po dwóch, aby jeden drugiego mobilizował. Wymagania Ewangelii są ogromne, wielu ludziom one nie pasują. Wiele osób powie: są zbyt ciężkie, to nie na dziś. Apostołowie jednak szli razem, bo wtedy gdy jeden nie wszystko umiał, drugi go uzupełniał. A wtedy, gdy pokusy zaglądały im głęboko w oczy i w serce, drugi pomagał by je przezwyciężać. Jakie pokusy? Wygodnego stylu życia. Mogli osiąść w jednym miejscu, uwić tam dla siebie ciepłe gniazdko, ale każdy z nich wiedział, że Jezus posyła ich dalej.

Apostołowie „więc wyszli i wzywali do nawrócenia” (Mk 6,12). Tak jak tamtym Apostołom, tak i nam potrzeba tego samego by wyjść: bliskości z Jezusem, zafascynowania się nim i drugiego człowieka, który nas będzie mobilizował i pomoże przezwyciężyć pokusy. Oni wyszli. Obyśmy my, w dzisiejszym świecie przez bliskość z Jezusem uniknęli: bezbożności i pogubienia duchowego, gdzie bardziej ufamy sobie i swoim siłom, swoim pomysłom i rozwiązaniom, gdzie żyjemy w zabieganiu i w troskach. Nasze powołanie w świecie jest ogromne: nawrócenie, uzdrawianie chorych i wyrzucanie złych duchów. Ale wszystko rodzi się z jednego korzenia: Jezusa, który nas posyła. Panie Jezu, poślij mnie gdzie chcesz i gdzie jest potrzeba! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *