Liturgia Słowa 2 niedzieli Wielkiego Postu:
Rdz 22,1-2.9-13.15-18 Ps 116 Rz 8,31b-34 Mk 9,2-10
Trwamy w okresie Wielkiego Postu troszcząc się o swoje nawrócenie, walcząc o pogłębienie swojej wiary. Wielki Post to czas gdy więcej czasu poświęcamy modlitwie. Modlitwa to zwrócenie serca i umysłu ku Bogu. To uznanie, że Bóg jest fundamentem życia oraz źródłem przemieniającej nas łaski. To bardzo radykalny i skuteczny środek do tego, aby światu powiedzieć nie, a Bogu mówić tak. Czas poświęcany na modlitwę, to czas naszego serca. A modlić można się zawsze, nie tylko w Kościele, nie tylko na klęczkach, ale jak uczy św. Paweł: „nieustannie się módlcie!” (1 Tes 5,17). Zapraszamy też do rekolekcji ze wspólnotą Miriam – cierpienia Maryi.
Słowo Boże kieruje dzisiaj nas ku górom. Ale w Ewangelii widzimy, że „po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką” (Mk 9,2a). Ostatnio mieliśmy wyjść na swoją pustynię. A dziś Kościół zaprasza nas na górę. Dlaczego po pustyni jest góra? Dlaczego nie mogłaby być jakaś równina, albo gospoda? Po takim doświadczeniu pustyni to przydałoby się jakieś SPA przecież, relaks, dojście do siebie. Kto po pracy nie myśli o tym, żeby się położyć i odpocząć, tylko ma marzenie żeby iść do kolejnej? Zazwyczaj pragniemy odpoczynku. Dziś Kościół chce nam przekazać inną prawdę, inną mądrość. Dlaczego jest góra? Bo góra jest związana z trudem i z planowaniem.
Jak wychodzimy w góry to wiemy, że to nie jest wycieczka po plantach, albo po deptaku miejskim. Wiemy, że czeka nas trud, pot, może i łzy. Dlatego, do tej wędrówki trzeba co nieco zaplanować. Tak, jak patrzymy na pogodę, bierzemy odpowiedni strój, buty, jedzenie. Pewnie nikt po pustyni i takiej walce jak Jezus, nie chciałby iść w góry. Ale Kościół w ten sposób chce nam pokazać, że po doświadczeniu walki duchowej, czeka nas dalszy trud, do którego też mamy się przygotować. Jezus wziął uczniów na górę i tam dokonało się Jego Przemienienie. „Tam przemienił się wobec nich” (Mk 9,2b). Gr. metamorfosis oznacza objawienie istoty rzeczy. Jezus pozwala uczniom zobaczyć kim On jest. Ale w Jezusie możemy zobaczyć, że ten trud, ma pomóc nam dojść do tego, kim każdy z nas jest.
Jacy jesteśmy? Tacy, jak Ci Apostołowie, prawdziwi ludzie. Umęczeni drogą, spoceni, narzekający, sfrustrowani, a jednocześnie podekscytowani wyborem do tej trójki i osiągnięciem szczytu. Mamy różne twarze. Czasami mamy inną twarz do rodziny, inną w pracy, inną na modlitwie. A chodzi w życiu duchowym o to, żeby odkryć tę prawdziwą. Kim jesteśmy? Bożym wyborem. Jezus wybrał dzisiaj uczniów. Każdy z nas jest Bożym wyborem i nasze życie ma znaczenie. Dlatego tak ważne jest, aby powalczyć o swoje życie. Tu na ziemi, ale zwłaszcza o życie wieczne. Nawet, jeżeli jesteśmy już dziś przytłoczeni swoim życiem, przytłoczeni swoją pracą, porażkami, tym co nas spotkało, nawet jeżeli narzekanie to nasz chleb powszedni i nie mamy ochotę na kolejną górkę naszego życia, to dziś Jezus zaprasza nas, abyśmy popatrzyli na Jego Przemienienie i tę szansę dla nas, na obłok i zachętę do nieba, abyśmy usłyszeli głos Ojca i zakasali rękawy. Bo jestem Bożym wyborem i nie chce go zaprzepaścić. A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej i utrudzonej niedzieli i czasu Wielkiego Postu! +