1 niedziela Wielkiego Postu – pustynia

on

Liturgia Słowa 1 niedzieli Wielkiego Postu:

Rdz 9,8-15 Ps 25 1 P 3,18-22 Mk 1,12-15

Wielki Post trwa już od Środy Popielcowej, od czasu rozpoczęcia Liturgii, w której każdy mógł skorzystać z obrzędu posypania głowy popiołem. Warto zauważyć, że już 3 dni minęły. Po co są te 3 dni? Nie tylko, żeby dopełnić liczbę dni postu (40 dni), ale myślę, że to szczególny czas wejścia w ten okres, wejścia nie powolnego, ale z pełną mocą i świadomością. Najdłuższa droga do pokonania jest od głowy do serca, tak mówimy. Posypywaliśmy głowy popiłem na znak nawrócenia, teraz 40 dni będziemy szli tą drogą, do prawdziwego nawrócenia. Zapraszamy także do rekolekcji Wielkopostnych ze wspólnotą Miriam – z Maryją w Wielkim Poście.

Liturgia Słowa wprowadza nas w czas Wielkiego Postu. Gdy przypatrzymy się Ewangelii widzimy, że „Jezus jest na pustyni, gdzie przebywa czterdzieści dni” (por. Mk 1,12-13). Życie na pustyni jest ogromnie trudne. Skwar, bardzo mocne grzanie. Ciężko znaleźć cień, na dodatek wszędzie jest tylko to samo: piasek. Fajnie jest wpaść na pustynię na chwilę, to nawet niezła przygoda, pojeździć quadem czy odwiedzić wioskę beduinów. Fajnie jest na moment, ale tak jak Jezus, przebywać tam 40 dni i 40 nocy to jest już inaczej. Szukać jedzenia, wody, wytchnienia, odpoczynku. Obraz pustyni to obraz raju utraconego. W księdze Rodzaju czytamy jak Adam też był na początku wśród zwierząt. On też toczył walkę ze złym i przegrał, dlatego pustynia to obraz stoczonej walki ze złym duchem, to obraz pobojowiska, gdzie zły duch zwyciężył. Jezus idzie na pustynię i nie siedzi tam bezczynnie, ale „był kuszony przez szatana i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli” (Mk 1,13).

W tę właśnie walkę Jezus wchodzi. Idzie na tę arenę, po to, aby wygrać i dać nam przykład zwycięstwa. To ogromna walka. Ewangelista Marek w bardzo krótki sposób opisuje pobyt Jezusa na pustyni. Na takim pobojowisku dość często widać hieny, sępy, które tylko krążą, aby zdobyć coś do jedzenia. Każda istota żywa w takim miejscu, musi się mieć na baczności. Jezus wchodzi na pustynię, w takie miejsce polowania na wszystko co żywe oraz w miejsce śmierci. W ilu miejscach nasze życie wygląda dokładnie tak samo – zły duch krąży szukając co ma pożreć. Zły duch będzie polował nawet na resztkę Twojej godności, resztkę radości i chęci do życia. Będzie Cię niszczył w każdy możliwy sposób, aby osiągnąć swój cel, by Twoje życie stało się cmentarzyskiem. Jezus wchodzi w takie miejsce, po to, aby pokazać, że nie jesteśmy skazani na porażkę, ale że czeka nas zwycięstwo.

Możemy czasami odpuszczać pewne tematy. Fajną zimę mamy w tym roku. Były takie mocne strzały śniegu. Nawet pługi czasami nie wyrabiały, ciężko było się poruszać na nogach czy autem, a autobusy w niektórych miejscach na rondzie stały, czekając. Ilu ludzi nie wyszło nawet nic a nic odśnieżyć, nawet przy swoim domu, jakby czekając, aż śnieg sam się stopi. Można w życiu duchowym czekać aż coś się samo stanie, dużo jednak więcej zyskamy jeżeli zaangażujemy się w pracę nad sobą. Jeżeli w swoim życiu duchowym stoisz w miejscu, leżysz, czekając na wiosnę wiary, to nie czekaj, nie ma czasu. Jeżeli czujesz, że stoisz w miejscu, to idź na pustynię, a jeżeli czujesz, że już walkę toczysz, nie lękaj się, Jezus już na tej pustyni jest, tylko Go odszukaj. Pustynia jednak, to tylko pewien etap drogi, ale etap który prawie rozpoczyna Ewangelię Marka Ewangelię o byciu uczniem Jezusa. Każdy, kto poważnie myśli o byciu uczniem Jezusa, musi przejść ten etap, nie ma innej drogi. Panie Jezu, towarzysz mi na pustyni mojego życia! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej i utrudzonej niedzieli oraz czasu Wielkiego Postu! +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *