Liturgia Słowa 26 niedzieli zwykłej:
Ez 18,25-28 Ps 25 Flp 2,1-11 Mt 21,28-32
W tym tygodniu wypada coroczna akcja koronka na rogach ulic miast i wsi. 28 września o godz. 15.00 na całym świecie modlimy się o Boże miłosierdzie dla nas i całego świata. Pomimo czasu w jakim jesteśmy, a w zasadzie właśnie ze względu na okoliczności życia, tym bardziej, solidarnie wołajmy o Boże miłosierdzie!
Dzisiejsza Liturgia Słowa mówi do nas o tym, żeby nie przespać swojego życia. Jezus w całej przypowieści o dwóch synach, którą dzisiaj słuchamy, prezentuje dwie postawy, syna który na prośbę ojca odnośnie pracy powiedział: „tak Panie! – lecz nie poszedł” (Mt 21,29) oraz drugiego syna, który na prośbę ojca drugi odpowiedział: „nie chce, lecz później opamiętał się i poszedł” (Mt 21,30). Człowiek to jednak potrafi być nieuczciwy, ale jednocześnie potrafi się nawrócić, opamiętać i wrócić na właściwą ścieżkę. Nam dziś łatwo przychodzi ich porównywać i ocenić. Ale tak naprawdę sens tej Ewangelii, ten pierwszy to jest pod koniec mowy Jezusa.
„Zaprawdę powiadam wam: celnicy i nierządnicę wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem Jan drogą sprawiedliwości do was, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć” (Mt 21,31b-32). Nie, dzisiejsza Ewangelia nie jest zaproszeniem, żeby odejść od Jezusa, korzystać ze wszystkiego co mówi świat, a później w pokorze się nawrócić. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że każdy z nas powinien codziennie troszczyć się o to, aby się opamiętać. Każdy z nas może się pogubić. Każdy może odejść od Jezusa. Ale zawsze powinniśmy do Jezusa wrócić.
Celnicy i nierządnice nas w większości gorszą. Jak przecież my, gorliwi wierzący, którzy przez życie szli na coniedzielną Eucharystię, nikogo nie zabili, ale uczciwie pracowali, jak mamy przepuścić takich grzeszników przed nami. Każdy grzech jest obrazą dla Boga, zarówno grzech prostytucji, jak i handlu miłością w małżeństwie. Grzechem jest oszukiwanie w rozliczeniach na duża skalę, jak i kradzież w domu. Grzechem jest zapatrzenie w budowanie życia tu, a zapominanie o życiu wiecznym. Ale czy gorszym grzechem jest handel swoim ciałem niż swoim umysłem? Albo czy większym okradanie innych niż okradanie swojej rodziny z pieniędzy czy z czasu? Bóg osądza te grzechy, ale jednocześnie, gdy się opamiętamy, wrócimy do Niego, to je odpuszcza. Jak popatrzymy na wszystkich świętych to zobaczymy, że oni wszyscy byli grzesznikami, ale łączy ich to, że wrócili do Jezusa, łączy ich opamiętanie, powrót. Każdy z nas może się odnaleźć w celniku i prostytutce, w złodzieju i handlu sobą. Bóg chce, żebyśmy się opamiętali. Mamy z czego się nawracać. Boże, pomóż mi przejrzeć na oczy i uznawać, że codziennie muszę się nawracać! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! +