3 niedziela Adwentu – radość nawrócenia

on

Liturgia Słowa 3 niedzieli Adwentu:

So 3,14-17 Ps (Iz 12,2-6) Flp 4,4-7 Łk 3,10-18

Kościół trwa w Adwencie, radosnym czasie oczekiwania. Dzisiejsza niedziela to niedziela Gaudete, niedziela radości. Dlatego zazwyczaj kapłani dziś ubierani są w kolor różowy. Dzisiejsza niedziela ma nam wszystkim uświadomić, ze czas oczekiwania na Pana to nie jest czas utrapienia, smutku, ale radości, bo Pan naprawdę jest blisko.

Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli mówi o radości z bliskości Boga: „Pan, jest pośród ciebie (…) Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz” (So 3,15.17) – mówi I czytanie. Psalmista dodaje: „Bóg jest między nami!” (Iz 12), jak śpiewamy w refrenie, a św. Paweł dodaje w II czytaniu: św. Pawła: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (Flp 4,4). Radość jest tożsama z życiem wiary u chrześcijan, bo Pan jest blisko. Radość z obecności Bożej. Ta bliskość ma wpływać na życie osobiste, w jaki sposób?

Ewangelia podpowiada nam dzisiaj. W Ewangelii widzimy Jana Chrzciciela na pustyni, do którego przychodzą tłumy, a on wzywał ich do nawrócenia (Łk 3,7-9), czego symbolem miał być chrzest na porzucenie grzechów. Nie dziwi więc dzisiejsze pytanie: „Pytały go tłumy: «Cóż więc mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni»” (Łk 3,10-11). To pytanie pokazuje pokorę w uznawaniu swoich błędów oraz otwarcie na wolę Bożą. Czym jest owo nawrócenie? Mówiąc o ubraniach i żywności, które są potrzebne każdemu w codziennym życiu, Jan uwrażliwia na biedę, ale przede wszystkim na przeżywanie życia osobiście. Dla niego jest to powiązane z egoizmem.

Jan Chrzciciel konkretnie mówi do różnych grup: „Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: ‘Nauczycielu, co mamy czynić?’ On im odpowiadał: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono» Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?» On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie»” (Łk 3,12-14). W nawróceniu nie chodzi o zmianę środowiska, miejsca pracy, odejście od rodziny, ale o uczciwość i przejrzystość wewnętrzną. Nasze grzechy nie zawsze leżą w tym, gdzie jesteśmy, co robimy, ale w tym, jak do pewnych sytuacji podchodzimy. Grzechem nie będzie zawód pielęgniarki, ale to, że zaniedbuje pacjentów, grzechem nie będzie praca w urzędzie, ale bimbanie w niej, grzechem nie będzie praca na kasie, ale kradzież pieniędzy. W nawróceniu, o którym mówi Jan Chrzciciel, nie chodzi o jakieś spektakularne gesty czy niezwykłe słowa. Jan mówi, że nawrócenie to zwykła wierność codzienności życia. Przemiana dotyczy wnętrza, serca, zaczyna się ode mnie samego. Jan nie zachęca, aby pozostawić zawody, rodzinę, żeby iść na pustynię i żyć jak on. Nie zachęca, aby żołnierze byli obrońcami pokoju, a celnicy rozdawali pieniądze na lewo i prawo. Każdy z nich ma być na swoim miejscu, ale ma żyć inaczej, ma żyć miłosierdziem.

Nie dziwi więc reakcja tłumu: „Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 10,15-16). Jan jednak przyznaje się, że to nie on czyni, ale wszystko to jest dziełem Boga. Tylko Bóg wyzwala, dlatego mamy się cieszyć Jego bliską obecnością. Zniewolenia i trudności, one czynią nas smutnym. Nie pozwalają, by być sobą, cieszyć się talentami i darami, rozwijać ich. Nie widzimy też wtedy Jezusa, największego daru. To rodzi w nas smutek, zazdrość, złość. Radość, o której dziś mowa to owoc wyzwolenia z więzów i zniewoleń. Jakich: strach przed drugim człowiekiem – tym, który codziennie jest przy nas i tym, którego nie znamy, uprzedzenia, osądy, stereotypy, fałszywe ideały, różne zazdrości, pycha. Każdy z nas ma coś swojego, bo każdy z nas ma swoją codzienność. Możemy zadowalać się radością tego świata, ale Bóg chce dziś dawać radość ducha. Ona zaczyna się od świadomości, aby później Bóg mógł zadziałać. Czym jest owo zniewolenie? Jak przeżywam codzienność? Nad czym pracować? Panie Jezu, pomagaj przejrzeć na oczy, otwieraj mnie na Ducha Świętego i Jego ogień, abym widział co jest we mnie nie Twoje. A co Pan Bóg szepcze do Twojego serca, co mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionego czasu Adwentu, czasu radości! +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *