29 niedziela zwykła – lizusostwo, karierowicze i służba

on

Liturgia Słowa 29 niedzieli zwykłej:

Iz 53,10-11 Ps 33 Hbr 4,14-16 Mk 10,35-45

1 - synod biskupówTrwa Synod Biskupów w Rzymie poświęcony rodzinie, jej tożsamości i misji w świecie współczesnym. Różne komentarze słychać w mediach i na różnych portalach, czasami błędne i źle interpretowane. Zachęcam do śledzenia tego co się dzieje na Synodzie zwłaszcza przez śledzenie portali katolickich, jak salvetv.pl czy ekai.pl oraz do gorącej modlitwy w intencji Ojców Synodalnych i za papieża.

2 - złota rybkaSkupię się dzisiaj głównie na Ewangelii, choć cała Liturgia Słowa jest bardzo bogata. Czytamy w niej: „Jakub i Jan synowie Zebedeusza zbliżyli się do Jezusa” (Mk 10,35a). Ci bracia nazywani są Boanerges, synami gromu (Mk 3,17), odznaczają się gwałtownością, pasją, szybkością. Ci bracia, którzy stają się także bliscy Jezusowi, są blisko szczególnych wydarzeń, np. słuchają mowy eschatologicznej Jezusa podchodzą do Jezusa, bo przy Jezusie jest dla każdego miejsce, niezależnie od tego jakimi ludźmi jesteśmy, jakie mamy charaktery i temperamenty, jakie mamy preferencje i pozycje. Przy Jezusie jest dla każdego miejsce. Pytają dzisiaj dość odważnie: „Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy” (Mk 10,35b). Kto z nas nie chce, aby Bóg zrobił to co chcemy? Każdy z nas ma w sobie naturalną skłonność do tego, aby traktować Jezusa jako prywatną maszynkę do cudów albo złotą rybkę.

3 - chwałaJezus odpowiada dość prosto: „Co chcecie, żebym wam uczynił?” (Mk 10,36). Bo Jezus chce słuchać tego co w naszym sercu się kryje. Dla Niego nie jesteśmy obojętni, nasze prośby i pragnienia nie są Jemu obojętne. Jezus przez takie proste pytanie, możliwość wypowiedzenia swojego serca chce właśnie dotrzeć do serca, do jego zakamarków. Chce słyszeć całe serce człowieka, nie chce zamkniętych drzwi. Uczniowie nie czekali długo. „Rzekli Mu: Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie” (Mk 10,37). Nic dziwnego, są blisko Jezusa i chcą zapewnić sobie jeszcze lepsze miejsca i pozycje na przyszłość. Wykorzystują okazje, aby było lepiej, posuwając się jakby do lizusostwa i protekcji. Wychodzą i w nich nie najlepsze skłonności natury ludzkiej, żądza zaszczytów i przywilejów, władzy i sławy. Bo komu z nas gdyby nadarzyła się okazja, nie chciałby mieć lepiej? Bo kto z nas nie chciałby być sławny, zarabiać ogrom pieniędzy? Bo kto z nas nie chciałby być podziwiany, kochany przez tłumy?

4 - pozwolić BoguNie ma co się dziwić dzisiaj Apostołom. Natura, jej skaza, wychodzi. I chyba w tym wszystkim chyba jeszcze łatwiej jest nam zrozumieć resztę Apostołów, którzy: „poczęli oburzać się na Jakuba i Jana” (Mk 10,41). Nie wiem czy protestowali z jakiś szlachetnych pobudek, myślę, że większość z nich poczuła się zazdrosna, niektórzy może zagrożeni swoja pozycją w grupie. Pewnie sami byśmy zachowali się podobnie, oburzając się na tych, którzy jakoś walczą o jakieś wpływy i kontakty. W każdym z nas jest tendencja by garnąć do siebie. Współczesny świat, telewizja, prasa, rozmaite kampanie wyborcze, dostarczają nam przykładów bez liku. Politycy walczą o słupki wyborcze, najlepszy wynik. Media o klientów, tak samo jak sklepy. Uczniowie o jakąś przychylność nauczyciela. I wszyscy mówią, że wszystkie chwyty są dozwolone, byleby dojść do celu. Na mniejszą skalę możemy to zaobserwować w swoim mieście, zakładach pracy, szkołach, nawet pewnie we własnej rodzinie.

5 - być dla drugiegoJezus pokazuje nam jednak odwrotny kierunek dla życia i wiary. Mówi: „Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,43b-45). Chrystus pokazuje, że naszym powołaniem w takiej samem mierze, jak powołanie do świętości jest powołanie do służby innym. Użyto tutaj greckiego rzeczownika diakonos, tzn. pomocnik, diakon. Taki człowiek posiada swoją wolność osobistą, niezależność, ale pozostaje na usługach swojego pana. W takim kontekście Jezus prosi nas, abyśmy służyli innym, pozostając w tym wolni. Często jednak pojmować można służbę, jako coś pozbawiającego nas godności i wolności, jak przymus, jak coś nie na dzisiejsze czasy. Często można słyszeć chociażby w rodzinach: wyrzuć śmieci – za chwilę; posprzątaj kuchnie, pokój – jeszcze nie teraz; czy w naszych otoczeniach: pomóż mi – ile za to dostanę? Dziś dla nas zamiast pomocy, służby wobec siebie liczy się zysk i nasz własny interes, zanika wzajemna pomoc, która jest traktowana w szczerości serca jako służba.

6 - być z JezusemJezus sam dał nam przykład służby, w końcu za nas oddał swoje życie na krzyżu. Czasami służba będzie kosztować wiele, jak Jezusowe życie, będzie niewygodna jak Jezusowe miejsce na krzyżu, czasami będzie nieopłacalna jak sam krzyż, czasami napocimy się przy niej, czy popłynie krew, jak Jezusowi, ale przecież nasze życie cały czas pozostaje życiem w otoczeniu innych ludzi. Nie ma nic piękniejszego w naszym życiu na ziemi, jak widzieć uśmiech i zadowolenie innego człowieka, nie ma nic piękniejszego jak samo poczucie w naszym sercu, poczucie spełnienia, radości i satysfakcji z tego, że to co robimy jest dobre. W taki sposób najlepiej realizuje się słowo z Listu do Hebrajczyków, abyśmy: „otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla /uzyskania/ pomocy w stosownej chwili” (Hbr 4,16). Bóg odpłaca, Bóg obdarowuje, Bóg nie jest ślepy na nas. Ale jak podpowiada psalmista: „Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę, aby ocalił ich życie od śmierci i żywił ich w czasie głodu” (Ps 33). Panie wlewaj w nas ducha służby, bezinteresownej służby i nadzieję, że Ty się o nas troszczysz i nam za wszystko odpłacisz w stosownej chwili! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! Błogosławię Wam +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *