27 niedziela zwykła – po katolicku, czyli po Bożemu o tych sprawach

on

Liturgia Słowa 27 niedzieli zwykłej:

Rdz 2,18-24 Ps 128 Hbr 2,9-11 Mk 10,2-16

AppleMark

Od 4 do 25 października będzie obradowało w Watykanie XIV zgromadzenie zwyczajne Synodu Biskupów na temat „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”. Jego obradom będzie przewodniczył z urzędu papież, wspierany przez sekretarza generalnego Synodu. Polecajmy Ojców synodalnych i papieża w naszych modlitwach!

2 - co Bóg złączył człowiek niech nie rozdzielaDzisiejsza Liturgia Słowa jest jak najbardziej na czasie. Jesteśmy tuż przed rozpoczęciem Synodu o Rodzinie i Jezus dzisiaj przez swoje Słowo chce nam pokazać Boski charakter rodziny, Boski jej rys, jaki pomysł na rodzinę ma Bóg. Najważniejsze co Bóg przypomina, to: „na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem” (Mk 10,6). Tendencje światowe nazywania małżeństwem innych, jakichkolwiek związków są tylko i wyłącznie wymysłem człowieka. Małżeństwo, jakie Bóg proponuje, jakie powinna być to tylko związek mężczyzny i kobiet. Czytamy dalej w Ewangelii: „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,9). Dzisiaj gdy wiele mówi się o rodzinie, jej wyglądzie, gdy dyskutuje się nt. jej znaczenia, jak wygląda, Bóg przypomina, że małżeństwo nie jest rozerwalne. Małżeństwo nie jest na próbę, nie jest chwilową przygodą czy zachcianką człowieka. Małżeństwo jest nierozerwalne. Mamy wiele przykładów takich rodzin, które żyją zgodnie z przykazaniami, dla których Bóg jest ważny. Dlaczego tak mało mówi się o takich rodzinach, dlaczego tak mało są one pokazywane za wzór? Nie znajduję odpowiedzi. Zadziwia mnie osobiście jedna rodzina, starszych osób, które troszczą się o siebie. Ona niewidoma, on schorowany. Małżeństwem są 50lat. I pomimo wieku, pomimo trudów są szczęśliwi, trzymając się za rękę, pomagając sobie, śmiejąc się ze sobą, rozmawiając… Są szczęśliwi. Ile takich rodzin jest wokół nas, o ilu takich wiemy, iloma przykładami się budujemy?

3 - rozwiedzeniKto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo” (Mk 10,11-12). Wiele mówi się o tym, czy jak ktoś się pomyli, rozwiedzie, może np. chodzić do Komunii. Zamysł Boga jest jasny. Wchodzenie w nowe związki jest grzechem, tak samo mocnym jakim jest zdrada, jakim jest cudzołóstwo. W takim stanie nikt zdrowo myślący, nikt kto ma poczucie ważności grzechu, nie będzie chodził do Komunii. Próżne jest gdybanie i szukanie, że mogłoby być inaczej. Próżne… Kościół, ani Bóg nie odrzuca jednak takich osób. Jest dla nich miejsce na to, aby się modlić, aby uczestniczyć w nabożeństwach itd. Bóg na takich ludzi dalej cały czas czeka.

4 - dziecko darem BogaCelowo w tym kontekście pojawiają się dzieci. Jezus stawia je nie tylko za wzór, ale też pokazuje ich miejsce w rodzinie. „Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się” (Mk 10,13-14a). Dzieci doskonale nam pokazują, jacy powinniśmy być względem Boga. Prości, bez kompleksów i mający ogrom zaufania. Tak jak dzieci łatwo ufają starszym i się tulą, tak jak dzieci mówią o wszystkim swoim rodzicom, tak samo my winniśmy względem Boga. Prostota, przytulić się, mówić o wszystkim. I choć to wydaje się dziecinne, to jest najlepsze. To jest po prostu proste. Bóg nie lubi komplikacji, ale prostotę. My mamy wadę jako ludzie, żeby komplikować. Bóg nie. Lubimy myśleć, że coś ma drugie dno, albo zakładać gorsze scenariusze. A Jezus poleca nam dzisiaj: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je” (Mk 10,15b-16). Dzieci w rodzinach odgrywają ważną rolę. Uczą rodziców okazywać uczucia, uczą bycia prostymi, uczą zaufania. Ale przede wszystkim uczą, że są darem Boga, który tak dalece ufa człowiekowi, że powierza troskę o dzieci. Bo jedni i drudzy mają wiele do nauczenia się od siebie. Warto zaczerpnąć od dzieci to samo w naszej wierze, tak żeby być blisko Boga. Panie, uświęcaj nasze rodziny, wspieraj w budowaniu wspaniałej rodziny, prostej, pięknej.

Happy parents and grandparents with boy in bar

Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego /są/ wszyscy” (Hbr 2,11a). Skoro w Kościele jesteśmy jednym Ciałem, jesteśmy razem dla siebie braćmi, to każdy z nas ma co uczyć się od siebie, ma co od siebie czerpać, może uświęcać siebie nawzajem. Każdy ksiądz może się uczyć wiary od swoich owieczek, każde małżeństwo od innego, kobieta od mężczyzny, dzieci od starszych i tak na odwrót. Bo mamy sobie nawzajem wiele do zaoferowania. Nie musimy liczyć tylko na siebie, myśleć, ze jesteśmy najlepsi i wszystko wiemy najlepiej. Można zawsze budować się przykładem kogoś innego. Często buduje się sam przykładem wiary ludzi, których spowiadam, ludzi robiących znak krzyża przed Kościołem, rozmawiających o Bogu, tych, którzy nawet nic nie mówią o Kościele, a żyją po zgodnie z Bogiem, prosto i zwyczajnie. Przykładów jest wiele i dzisiaj Bóg zachęca nas, abyśmy sami znaleźli i docenili przykłady swojej wiary, ludzi, od których możemy się uczyć. A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! Błogosławię +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *