20 niedziela zwykła, (nie)czuły Jezus?

on
Liturgia Słowa 20 niedzieli zwykłej:
Iz 56,1.6-7 Ps 67 Rz
11,13-15.29-32 Mt 15,21-28
            Papież
Franciszek w dniach 14 – 18 sierpnia wybrał się z pielgrzymką do Korei
Południowej. To młody Kościół, ale dynamicznie się rozwijający. Chrzest
rokrocznie przyjmuje tam ok. 100 tys ludzi. Podczas pielgrzymki papież Franciszek
m.in. beatyfikował w Seulu Pawła Yun Ji-Chung i jego 123 towarzyszy, którzy należeli
do pierwszego pokolenia męczenników koreańskich; zachęcał wiernych do gorliwego
i radosnego świadczenia o Jezusie, przypominając, że takiego świadectwa
potrzebuje dzisiaj Kościoł. Módlmy się za papieża i za jego pielgrzymkę,
prosząc o jej owoce dla całego Kościoła, a zwłaszcza wspólnoty w Korei.
Dzisiejsza
Liturgia Słowa bardzo pociesza i dodaje każdemu nadziei. W pierwszym czytaniu słyszymy
proroka Izajasza, który woła: „dam
miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im
imię wieczyste i niezniszczalne
” (Iz 56,5). Izajasz, który wracając z niewoli
babilońskiej widzi, że do narodu wybranego, którego członkiem można było się
stać tylko na mocy pochodzenia, tzn. więzów krwi, a w jego czasach dochodzi na
mocy konwersji, tzn. świadomego przejścia do religii żydowskiej, głosi, że wolą
Bożą jest zbawienie każdego człowieka. Bóg chce zbawić również pogan, a nie
tylko jeden naród. Dlatego zaraz dodaje: „mój
będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów
” (Iz 56,7). Pan woła
do każdego człowieka, aby był w Kościele, bo tylko w Kościele jest zbawienie. Mówił
o tym także św. Cyprian, biskup Kartaginy, męczennik III w. w słowach: „poza Kościołem nie ma zbawienia”.
Czasami jednak
można się spotkać z formułą XXI w. – przyjmuję Jezusa, jestem wierzący, ale bez
Kościoła. Św. Cyprian w ogóle nic nie ma wspólnego z tą formułą, która pokazuje
zawsze, że pustkę i niezrozumienie wiary. Człowiek może nie czuć się w Kościele
jak w domu, może nie czuć wiary, nie czuć Eucharystii jako spotkania z Bogiem. Dlaczego?
Bo pozostajemy często bierni w wierze. Milczenie podczas Eucharystii, bez
odpowiedzi, nawet wspólnej modlitwy Ojcze nasz czy bez zaangażowania w śpiew,
czasami przysypianie czy też brak koncentracji. Gdyby kiedykolwiek jakiś
mężczyzna czy kobieta w taki sam sposób zachowywała się na randce, to myślę, że
jeszcze raz czy dwa by się jeszcze spotkali, ale później z racji tego, że jest
to męczące to by już przestali. Podobnie może być z nami. Jak to pozmieniać? Co
jest kluczem?
Izajasz w
pierwszych słowach mówi: „zachowujcie
prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości, bo moje zbawienie już wnet nadejdzie

(Iz 56,1). Bóg daje nam wszystkim wskazówkę, przypominając, że najprostszą
drogą do osiągnięcia świętości i szczęścia jest posłuszeństwo Jego prawu. Posłuszeństwo
w pełni, a nie na pół gwizdka. Dzisiaj świat lubi być tylko tak trochę, aby nie
narażać się nikomu, a jednocześnie zadowolić wszystkich. W Apokalipsie czytamy
słowa: „znam twoje czyny, że ani zimny,
ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i
ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust
” (Ap 3,15-16).
Obojętność i zletnienie człowieka wiary są najgorszą postawą, która doprowadza człowieka
i jego wiarę do ruiny. Powodów może być wiele m.in. zły obraz Boga czy złe
doświadczenie ludzi Kościoła. Tymczasem ludźmi gorszą się tylko ci, którzy
uważają się za lepszych, za takich, którzy na pewno się takich złych czynów nie
dopuszczą, nie są do nich zdolni, a w rzeczywistości każdy jest zdolny do
największego zła. Prawdziwy obraz Boga pokazuje nam dzisiaj psalmista, modląc
się: „niech Bóg nam ukaże pogodne oblicze
(Ps 67). Lubię się modlić tymi słowami, bo one pokazuje mi zawsze, że Bóg się do
mnie uśmiecha. Dokładnie w tej chwili. A to napawa wielka radością! Panie,
dziękuje Ci, że mi ufasz, że doprowadzasz mnie przez różne sytuacje i ludzi do
wiary, za Twój uśmiech i radość!
Radość też
kipi z Ewangelii. Czytamy tam na początku: „Jezus
podążył w stronę Tyru i Sydonu
” (Mt 15,21). Jezus idzie do pogan,
spełniając zapowiedź proroka Izajasza. W tamtych terenach słyszano o Jezusie,
jako wielkim proroku, dlatego przychodzi do Niego kobieta kananejska, poganka,
która staje się symbolem głębokiej wiary. Mateusz opisuje, że owa kobieta: „wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu
Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha
” (Mt 15,22).
Używa on tutaj greckiego słowa kradzein,
które oznacza przenikliwy krzyk, wręcz
wrzask, a zarazem wołanie modlitewne. Problem miała dość wielki, jej córka jest
chora, musiała być więc zdesperowana. Myślę, że wielu rodzicom łatwo postawić się
w takiej sytuacji, albo łatwo pomyśleć młodszym, że choruje ktoś nam bardzo
bliski, typu rodzeństwo czy przyjaciele. I ona krzyczy, przeraźliwie krzyczy.
Ta córka dręczona to także symbol każdego z nas. A ktoś dziś z nas nie
jest dręczony przez złego na różne sposoby – myśli, pragnienia, odczucia itp.
Dziś toczy się walka o moje i Twoje zbawienie. Tylko od nas zależy czy
upadniemy na kolana przed Jezusem czy przed złym. Możemy nawet nie wiedzieć,
ile osób nas w tej walce wspiera, aby dojść do Jezusa. Za nas modli się zawsze
cały Kościół, abyśmy pozostawali wierni Jezusowi.
Postawa Jezusa
wydaje się niecodzienna, dziwna. Jezus: „nie
odezwał się do niej ani słowem
” (Mt 15,23). Jezus wydaje się szorstki,
jakby odpychający. Nawet nic nie mówi. Na prośbę Apostołów, którym zapewne było
po prostu wstyd, że poganka robi tak wielki raban, prosili Jezusa, ale nie za
nią, ale by ją odprawił. Apostołowie widać, ze jeszcze niewiele rozumieli z
nauki Jezusa, który mówi im: „jestem
posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela
” (Mt 15,24). Nam
czasami może się wydawać, że gdy my do Niego mówimy, On nie odpowiada, że nie
interesuje się naszymi problemami, ze o nas, właśnie o nas a nie o innych,
zapomniał! Ewangelia pokazuje, że tak nie jest, Bóg słucha, ale czasami czeka,
aby człowiek mógł pokonać siebie. Kobieta kananejska „przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi!” (Mt
15,25), wykazując w rozmowie bezgraniczną pokorę i zaufanie wobec Jezusa, który
jej odpowiedział: „O niewiasto
wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!” Od tej chwili
jej córka była zdrowa
” (Mt 15,28). Taka postawa niejako łamie Jezusowi
Serce.
Dlaczego tak
postąpił Jezusa? Dlaczego można by rzecz był tak nieczuły? Jezus podejmuje
tutaj ryzyko wiary. On ufa człowiekowi, że ten zaufa Mu bezgranicznie. W
Księdze Mądrości czytamy: „Bóg ich bowiem
doświadczył  i znalazł ich godnymi
siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu przyjął ich jak
całopalną ofiarę
” (Mdr 3,5-6). Kobieta zdaje egzamin, staje się kobietą
głęboko wierzącą, a na początku była poganką. Staje się wzorem dla każdego z
nas, ukazując, że i przed nami jest droga świętości. Przypomina o tym i św.
Paweł, mówiąc: „bo dary łaski i wezwanie
Boże są nieodwołalne
” (Rz 11,29). Paweł przypomina, że każdy z nas jest
wezwany do świętości. To pierwotne powołanie, które realizujemy od momentu
Sakramentu Chrztu Świętego. Panie, proszę dopomagaj mi, dodawaj łaski, abym
pozostawał Ci wierny, Twojej nauce, Ewangelii, abym wiernie realizował świętość
w swojej codzienności! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej
niedzieli i czasu zwykłego!

2 thoughts on “20 niedziela zwykła, (nie)czuły Jezus?

  1. Szczęść Boże.
    Jak to jest, że łatwiej doświadczyć wspólnoty Kościoła wśród ludzi, których się nie zna? Czemu idąc do własnej parafii czuję jakby ludzie wytykali mnie palcami, wszystko o mnie wiedzieli i mieli pretensje o moją obecność w kościele, skoro jestem taką grzesznicą. Czemu czuje się nieproszonym gościem w "domu wszystkich narodów"?

  2. Gospodarzem każdego Domu Bożego, kościoła jest Jezus. On na wszystkie swoje dzieci czeka z utęsknieniem.
    Opinią ludzką ja się nie przejmuję, bo dla mnie najważniejsze jest tylko to, co pomyśli o mnie mój Bóg. Nie patrzę na ludzi, gdy jako jedyna klęczę w kościele przyjmując Pana, żegnając się gdy przejeżdżam koło kościoła. Staram się tak żyć, by to co robię podobało się mojemu Bogu. Wierzę, że On mnie bardzo kocha.
    Nie ma nic piękniejszego na tym świecie od zakochania się w Bogu.
    Maria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *