3 niedziela Wielkanocna – chrześcijańscy eksperci ryb, miłości i czego jeszcze?

on
Liturgia Słowa 3 niedzieli Wielkanocy:
Dz 5,27b-32.40b-41 Ps
30 Ap 5,11-14 J 21,1-19

     

Dzisiaj w Kościele zaczyna
się V Ogólnopolski Tydzień Biblijny pod hasłem: „Ja
wierzę, Panie, że Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym
” (J 11,27). Pismo
Święte prowadzi nas do prawdziwej wiary. Dzięki Pismu Świętemu możemy każdego
dnia rozmawiać z Bogiem „twarzą w twarz” (Wj
33,10), możemy wejść w prawdziwy dialog miłości. Ten najbliższy tydzień
paradoksalnie jest dlatego, żeby pokazać jak my naprawdę na codziennie,
powinniśmy żyć Pismem Świętym, czytać je, zaprzyjaźniać się z Nim…

Dzisiejsza
Liturgia Słowa jest zaskakująca. Ewangelia jest jedną z najbliższych mi perykop
Pisma Świętego. Po Zmartwychwstaniu Jezusa, po spotkaniu się z Nim, Apostołowie
idą do Galilei, nad Morze Tyberiadzkie. Wracają tam skąd wyszli, pewnie do
swoich domów, rodzin. Św. Jan, świadek całego zajścia notuje, że: „Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany
Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego
uczniów
” (J 21,2). W tych słowach pięknie ukazuje Apostołów. Nie wiemy kto
był, a kogo nie było, przez tych dwóch tajemniczych Apostołów. I chyba dobrze,
bo nie ważne są tu spekulacje. Ważne jest, że na 11 obecnych było 7. Nie byli
wszyscy, Piotr, który otrzymał misję uświęcania braci: „Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci” (Łk 22,32),
ponosi porażkę. Musiało go to boleć, po raz kolejny zawiódł Jezusa. I co mówi:
Idę łowić ryby” (J 21,3), na co
Apostołowie: „Idziemy i my z tobą” (J
21,3). Chcą wrócić do swoich poprzednich zajęć, poprzedniego życia. Nie dziwne,
wracają do tego w czym byli ekspertami. To takie typowe dla człowieka, tam
gdzie ponieśliśmy porażkę, gdzie coś nam nie wyszło z różnych powodów, to
wracamy tam gdzie czujemy się bezpiecznie. I co się dzieje? „wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie
złowili
” (J 21,3)…
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na
brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus
” (J 21,4). Jezus
przychodzi rankiem, wraz ze słońcem, co wskazuje, że Jezus budzi wszystkich do
życia. Ale uczniowie Go nie rozpoznają. Następuje dialog: „Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie” (J 21,5).
Jezus pyta jakby z ironią, wie przecież, że nie mają nic do zjedzenia. Ale
Apostołowie musieli się do tego przyznać przed samymi sobą, musieli to
wypowiedzieć, że ponieśli porażkę. Ale na Jego Słowo zarzucają sieć, wyciągają
mnóstwo ryb. Ten piękny obrazu ukazuje mi, że mogę być ekspertem w każdej
dziedzinie, że mogę się czuć najlepszy, ale jak nie wpuszczę tam Jezusa, to nic
z tego nie będzie, a ekspertem będę tylko sam dla siebie. Bo jak brakuje
Jezusa, to brakuje życia. A nikt z ludzi nie pragnie umierać od razu. Panie,
zapraszam Cię w całą moją codzienność, abyś tam był razem ze mną, abyś
przemieniał wszystko!
I co się
dzieje? Św. Jan rozpoznaje, że „To jest
Pan
” (J 21,7). Szymon Piotr od razu rzuca się w morze i płynie do Niego. Teraz
wobec obecności Jezusa jest bardzo odważny. Gdy wszyscy gromadzą się wokół
Jezusa, „On wziął chleb i podał im –
podobnie i rybę
” (J 21,13). Jezus zjada z nimi posiłek, pokazuje, ze jest
prawdziwy, że jest realny, że nie jest duchem. Doświadczenie właśnie Jezusa
Zmartwychwstałego popycha uczniów dalej. Gdy zostali oni złapani i zakazano im
głosić Ewangelię Jezusa, wtedy stają w obliczu Arcykapłana i mówią: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi
(Dz 5,29), dlatego „Dajemy temu
świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są
posłuszni
” (Dz 5,29). Apostołowie dają świadectwo o Jezusie, w czym
wspomaga ich Duch Święty. Głosząc bowiem Jezusa nigdy nie jesteśmy sami, zawsze
jest z nami Duch Odwagi i Świadectwa. A skoro Pan prosi o to, abyśmy dawali o
Nim świadectwo w swojej codzienności – domu, pracy, rodzinie, szkole,
środowisku, to czy nie mamy „bardziej
słuchać Boga niż ludzi
” (Dz 5,29)? Duchu Święty, Duchu Odwagi, Duchu
Świadectwa, przyjdź i nie zwlekaj!
Dzisiaj
zaskakuje mnie jeszcze dialog Jezusa i Piotra. Do mnie dzisiaj bardzo
przemawiający, zwłaszcza patrząc na ostatnie wydarzenia. Jezus trzy razy pyta
Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy
miłujesz Mnie więcej aniżeli ci
” (J 21,15.16.17), na co Piotr odpowiada dwa
razy: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię
kocham
” (J 21,15.16) i trzeci raz: „Panie,
Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham
” (J 21,17). Ten tekst łączony z
misją ukazuje, że Piotr na nowo otrzymuje misje pasterską w Kościele. Ale nie
to mnie tak uderza. Jezus jak pytał Piotra „czy
miłujesz Mnie?
” (J 21,15.16.17), tak ja doświadczyłem ostatnio tego
pytania. W swoim życiu zdarzało mi się je usłyszeć kilka razy, bo nie musi być
ono tylko 3 razy, może być mniej lub więcej. Gdy usłyszałem to pytanie i
odpowiedziałem intuicyjnie, bardzo prawdziwie i szczerze, poczułem później, że
tak do końca nie jest. Musiałem z czegoś zrezygnować, z czegoś co było dla mnie
ważne. Może nie musiałem, ale wiedziałem, ze dla miłości Boga chce z tego
zrezygnować. Kosztowało mnie to dużo, chyba dalej kosztuje, ale teraz wiem, że
mogę szczerze powiedzieć: „Tak Panie
kocham Cię, nic nie stoi przed Tobą
!”. Po tej decyzji mogę powiedzieć, że
czuje echo dzisiejszego psalmu: „Panie mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś
moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu” oraz cieszyć się
wraz z Apostołami, że „że stali się godni
cierpieć dla imienia [Jezusa]
” (Dz 5,41)… A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj
Tobie?
Doświadczania
Boga w codzienności!

One thought on “3 niedziela Wielkanocna – chrześcijańscy eksperci ryb, miłości i czego jeszcze?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *