25 niedziela zwykla

on

Liturgia Słowa 25 niedzieli zwykłej:
Iz 55,6-9 Ps 145 Flp 1,20-27 Mt 1,1-16
Najpierw chciałbym się podzielić krótkim doświadczeniem z bieżącego tygodnia, mianowicie, Słowo z poprzedniej niedzieli: „Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (por. Mt 18, 21-22) mocno leżało mi na sercu. W tym tygodniu dostąpiłem łaski od Pana, łaski powolnego wybaczania bliźniemu. Nie miałem z tą osobą nawet poprawnego kontaktu, ale w tym tygodniu zdarzyło się, że się spotkaliśmy. I mogłem doświadczyć tego, że 77 to nie tylko oznaczenie wybaczania ciągłego, ale to także oznaczenie trwania procesu wybaczania. Nie wybacza się od razu… Ja potrafiłem dopiero spotkać się z tą osobą i normalnie porozmawiać o nas od 1,5 roku. Długo, ale dziękuje Bogu, że dostąpiłem tej ogromnej łaski…
Dzisiaj Liturgia Słowa stawia przede mną obraz Kościoła. Ten obraz jest widoczny bardzo mocno w Ewangelii, gdzie Jezus przywołuje obraz winnicy. Takie przedstawienie pozwala mi doświadczyć, że Kościół to nie tylko miejsce gdzie ja mogę robić co chce, rządzić, wypoczywać. Ale Kościół to miejsce pracy, w szczególności dla mnie jako kleryka, który „jest powołany do pracy w winnicy Pańskiej” (jak to się często słyszy). Kościół to miejsce dla każdego, dla Ciebie, dla mnie, dla sąsiada, czy przysłowiowego Jasia Kowalskiego. Bo to miejsce dla każdego grzesznika, który chce pracować nad sobą. Każdy jest powołany do świętości, do zbawienia, ale nie można ich zdobyć poza winnicą! Tylko w niej otrzymujemy denara, czyli życie. Może się to wydawać śmieszne, często słyszę jak moi znajomi mówią: „Bóg tak, Kościół nie!”, jest to błędne myślenie. Nie można oddzielać wiary od Kościoła, bo w nim jest pełnia środków do zbawienia. Ładny slogan, często słyszę, a więcej, sam niegdyś tak myślałem. Co się zmieniło? W zasadzie niewiele, pojąłem jedną bardzo ważną prawdę. Kościół jest zarazem święty i grzeszny. Tu jest Bóg i  ja, tu się spotykamy razem. On święty, czysty, ja brudny i skalany; tak samo inni ludzie, są i święci i grzeszni. Nie gorszę się grzechami innych. Dlaczego? Bo gorsza się tylko pyszni i ci co myślą, że oni tak by nie zrobili! Tylko w Kościele mogę się zbawić i nic co ludzie grzeszni zrobią, nie zniechęci mnie do wiary w Boga, do miłości do Niego i próby nawracania się każdego dnia…
To także pytanie o moje mniemanie o sobie i innych. W winnicy Pańskiej każdy jest traktowany tak samo przez Boga, obojętnie czy przyszedł o godz. 3, 6, 9 czy 11. Każdy z nas jest dzieckiem Boga, po to właśnie przyszedł Jezus na ziemie by przypomnieć Tobie i mi, że jestem dzieckiem Boga, traktowanym w wyjątkowy i jedyny sposób. Może się wydawać, że to niesprawiedliwe, że pracując więcej powinno się mieć lepiej. Dziś Pan pokazuje konkretnie, że Bóg prowadzi swoimi drogami każdego i mnie też. Często się wydaje, że to ja wiem lepiej, że to ja jestem panem i mówię przeciwnie do proroka Samuela: „Słuchaj Panie, bo Twój sługa mówi” (por. 1 Sm 3,10). Podoba mi się takie stwierdzenie, jeśli chcesz sprawdzić czy Pan Bóg ma poczucie humoru, to powiedz Mu plan na swoje życie. I to jest prawda. Bóg ma inny plan, Pan mówi: „bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami” (por. Iz 55, 8), mi (nam) może nie do końca znany, wymagający ode mnie wiary i zaufania.
Mogę śmiało pytać, jak to? Skąd mam wiedzieć, ze idę dobrze, że to co robię to jest Jego wola? I często to robię. Odpowiedź jest jednak banalnie prosta, wydaje się, że często pomijana, „Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze” (por. Ps 145, 18). Ta szczerość i szukanie Boga pozwalają na odkrycie Jego drogi. Tylko trzeba prawdziwie chcieć być Jego uczniem, należeć do Jego winnicy… Właśnie weryfikacja swojej drogi życiowej, aktualnie podejmowanych decyzji i pytanie: Boże, czy ja dobrze robię dokonuje się w swoim sumieniu, dobrze uformowanym, na modlitwie i w rozeznawaniu z ojcem duchownym. Dzisiaj modlę się o taką postawę serca, jak słyszeliśmy w aklamacji przed Ewangelią: „Otwórz, Panie nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego” (por. Dz 16, 14b). A co Bóg dzisiaj mówi do Ciebie?
Błogosławionej niedzieli!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *