5 niedziela Wielkanocy – bliskość Boga

on

Liturgia Słowa 5 niedzieli Wielkanocy:
Dz 9,26-31 Ps 22 1 J 3,18-24 J 15,1-8

Przed nami miesiąc maj, miesiąc w szczególny sposób poświęcony Maryi. Wyraża to między innymi śpiew Litanii Loretańskiej, w której kontemplując różne cechy Maryi i Jej postawy, staramy się odnieść je do siebie i upodobniać się do Niej, Pierwszej Uczennicy Pana. Od Maryi powinniśmy uczyć się dokładnie tego samego.

Dzisiejsza Liturgia Słowa pokazuje nam, jak ważna jest osobista wiara. Św. Jan pisze do nas w drugim czytaniu: „Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał” (1 J 3,23), a osobista wiara pomaga w nawróceniu Szawła w I czytaniu i pomaga mu być świadkiem Jezusa: „przebywał z nimi w Jerozolimie, z siłą przekonania przemawiając w imię Pana. Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami” (Dz 9,). Jezus przypomina nam o tym samym w Ewangelii.

Dzisiejsza Ewangelia jest pewnie w większości z nas dobrze znana. Jezus mówi: „Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami” (J 13,5a). Każdy z nas ceni sobie różne przynależności, widzimy jak ludzie potrafią się na nich wybić jeżeli dają nam zyski czy gdzieś nobilitują. Dla jednych będą to jakieś koła łowieckie czy zespoły piłkarskie, a dla innych np. grupy parafialne. A dziś Jezus przypomina, że powinniśmy być dumni z przynależności do Jezusa. Powinniśmy chodzić dumni i radośni. Wielu z nas kibicuje naszej reprezentacji Polski w piłce nożnej, mamy koszulki z nazwiskami piłkarzy, szaliki, czapeczki, robimy sobie makijaże i znamy przyśpiewki. Jak jest się na stadionie czuje się podniosłą atmosferę i niezwykły klimat, wszyscy razem przeżywają radości ze zdobytego gola, smutek po stracie bramki. Ale wszyscy przyznają się do reprezentacji. Podobnie trzeba być dumnym z naszej przynależności do Jezusa.

Z Jezusem powinno być to jednak dużo większe. Jezus mówi: „Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie” (J 15,).  Tak jak liście żyją i są piękne dzięki łączności z drzewem, która zapewnia im pokarm do życia, tak samo my możemy żyć i się rozwijać dzięki jedności z Jezusem. W języku greckim użyto tu czasownika menein, który oznacza głęboką zażyłość z Jezusem, wręcz jedność. Dzięki temu zrozumiałe są słowa: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5b). My lubimy to co ładne, piękne, dorodne. Któż z nas nie lubi pięknego, dużego jabłka? Kto czerwonych i dojrzałych truskawek lub innych owoców? Niektórzy korzystają przy tym z chemii i innych nawozów. My jednak wolimy to co naturalne. Jezusowi zależy na tym, aby każdy z nas był takim pięknym owocem. Będziemy nimi nie przez jakieś nawozy i chemię, ale przez prawdziwą i żywą relację z Jezusem.

Jezus dodaje na końcu: „Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni” (J 15,). Dość często skupiamy się właśnie na tym, że Jezus ma nam wszystko dać, przecież tak powiedział. Wyrywamy to słowo z kontekstu, który jest bardzo ważny. A kontekstem jest bycie w ścisłej, prawdziwej i żywej relacji z Jezusem. Czasami jesteśmy po ludzku oburzeni, jak ktoś może nas prosić o pomoc skoro z nami nie rozmawia? Jak ktoś zaprasza nas na Komunię czy wesele skoro nie utrzymujemy z kimś kontaktów? Oburza nas takie zachowanie i często mówimy: po co tak? Albo: jak tak mogą? Dziwi nas takie zachowanie, wiemy, że nie tak to powinno wyglądać. Podobnie jest w naszej relacji z Jezusem. Jak z nim rozmawiamy od czasu do czasu, bo zapominamy o codziennej modlitwie, albo jak widujemy się z nim tylko od święta nie pilnując coniedzielnej i świątecznej Eucharystii, jak przypominamy sobie o Piśmie Świętym przed wigilią i wizytą duszpasterską. Jak brakuje nam żywej relacji z Jezusem, rozmów z nim to nic dziwnego, że w naszym życiu wiele się nie dzieje. Jezus chce w naszym życiu pełnić cuda, ale pozwolimy Jemu na to tylko wtedy, kiedy będziemy z Nim żywej relacji, gdy serce będzie na Niego otwarte. Panie Jezu, pomagaj nam trwać przy Tobie, być w prawdziwej relacji! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Radości ze Zmartwychwstania! +

2 thoughts on “5 niedziela Wielkanocy – bliskość Boga

  1. Przypowieść o winnym krzewie to piękny obraz wspólnoty Kościoła, która jest niczym gałązki latorośli a ogrodnikiem który dba o t a winorośl, jest Bóg ….
    i to On oczyszcza poszczególne gałązki dzięki słowu wypowiedzianemu przez Jezusa a trwanie w tej nauce jest zatem dla nas, latorośli, gwaracją przynoszenia owocu….Nie możemy zatem funkcjonować i żyć bez Niego, podobnie jak odłamana gałązka nie może żyć poza krzewem, który daje życie. Jezus jest dla nas naszym „być albo nie być”….bo bez niego nic nie możemy uczynic…. Trwanie w Chrystusie wymaga nieraz od nas samozaparcia, poświecenia i jest ono nieraz konieczne byśmy mogli, w Chrystusie wydać obfity owoc i nim się radować w wieczności……:)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *