3 niedziela zwykła – poganienie czy walka?

on

Liturgia Słowa 3 Niedzieli zwykłej:

Iz 8,23b-9,3 Ps 27 1 Kor 1,10-13.17 Mt 4,12-23

W Kościele, jak co roku między 18 a 25 stycznia, obchodzimy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Hasłem tygodnia jest cytat z 2 Listu do Koryntian: Pojednanie – „miłość Chrystusa przynagla nas” (2 Kor 5,14-20). Módlmy się o jedność wszystkich chrześcijan!

W dzisiejszej Liturgii Słowa wędrujemy wraz z Jezusem do Galilei. „Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego” (Mt 4,). Mateusz dokładnie określa miejsce w którym Jezus spędza czas. Galiea, o której sam Izajasz mówił, że jest krainą spoganiałą. Historyk żydowski Józef Flawiusz tak mówił o niej: „Galilea składa się z dwóch części, tak zwanej Górnej Galilei i Dolnej… Mimo, że obie części mają tak ograniczone rozmiary i znajdują się pośrodku tylu obcych narodów, jednak zawsze potrafiły zwycięsko odpierać wszelkie napaści nieprzyjacielskie. Galilejczycy bowiem od dziecka zaprawiają się do wojny, zawsze było ich dużo i nigdy nie brakowało ani mężom odwagi, ani krainie mężów”. Ludność tej krainy jest więc bardzo bitna, waleczna, silna. Myślę, że to ważna uwaga, która pomoże popatrzeć na uczniów Jezusa. Bo to z tej Galilei Jezus powołuje pierwszych uczniów.

W tej spoganiałej Galilei Jezus realizuje proroctwo Izajasza: „Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło” (Mt 4, por Iz 8,23a; Iz 9,1). Z niego wynikają w zasadzie dwie rzeczy: poganienie krainy i nadzieja światła. Galiea stała się krainą spoganiałą. Myślę, że ma to dwa znaczenia. Galilea zaczęła poganieć przez fakt mieszania się z obcymi wierzeniami, braku odporności na nie oraz przez osłabienie swojej relacji z Bogiem. Galiea otworzyła się na bóstwa, zamykając na Boga Jedynego. Podobna postawa może grozić nam i myślę, że doskwiera wielu społeczeństwom i osobom.

Symptomem poganienia jest dzisiaj brak wrażliwości na dobro, religię, kulturę. Popatrzmy na to, że możemy poganieć poprzez fakt nie tylko braku relacji z Jezusem, braku modlitwy, ale i zanika naszej tradycji. W wielu wypadkach zanika śpiewanie kolęd w domach, krzyżyki na ścianach, kropielnice w domach, słuchanie piosenek religijnych, czytanie czasopism, gazet parafialnych, brak otwartości na filmy religijne czy brak poszukiwań w internecie np. blogów. To też prowadzi do poganienia… Wiele osób zamiast relacji z Bogiem wybiera multi-kulti, argumentując że to wszystko można pogodzić. Lubimy się tłumaczyć, byle by wyszło na nasze, a nie myślimy o konsekwencjach wymówek i naszych decyzji. Słowo Boże pokazuje dzisiaj jednak, że albo żyjemy w życiu Boga, albo w śmierci pogan. W tej sytuacji pojawia się Jezus, jako światło. To On wyprowadza z krainy śmierci. Mateusz podkreśla to w słowach: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu” (Mt 4,). Jezus obchodzi całą Galileę i leczy wszelkie choroby i wszelkie słabości. Mateusz bardzo mocno to podkreśla, 3 razy. Jezus przychodzi do wszystkich, uleczyć ze wszystkiego!

Myślę, że dlatego została wybrana Galiea. Oni są wojownikami, jak pisał Józef Flawiusz. Wojownicy, którzy walczyli o siebie. Tacy, wg mnie wyglądają dzisiaj powoływani apostołowie: Szymon Piotr, Andrzej, Jakub i Jan, którzy zaraz po wezwaniu Jezusa, „natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim” (Mt 4,). Apostołowie od razu, natychmiast, błyskawicznie, w tym momencie podjęli walkę o siebie. Inspirują mnie dzisiaj, żeby walczyć o siebie. I mimo że żyjemy w spoganiałej kulturze, która na nas promieniuje i oddziałuje w każdy możliwy sposób, to mamy być wojownikami jak Galilejczycy. Ratunkiem od spoganienia dla nas jest tylko Jezus, bliskość z Nim. Mimo wielu zajęć, trzeba odnaleźć czas dla Jezusa. Podziwiam wielu ludzi, którzy to robią: rodziny, młodych, starszych, dzieci. Ale ze smutkiem widzę wiele osób, które odcinają się od Jezusa, szukając różnych wymówek na wiele sposobów. Bóg nie chce wymówek. Bóg chce obecności, jasnej i klarownej. Dlatego Apostołowie od razu poszli za Jezusem. Panie, daj nam, chrześcijanom, Twoim dzieciom chęć do bycia przy Tobie i zabierz nasze wymówki, być został tylko Ty! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Dobrego czasu, wzrastajcie w Panu! +

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *