25 niedziela zwykła, czyli o Bożych oszustwach…

on
Liturgia Słowa 25 niedzieli zwykłej:
Iz 55,6-9 Ps 145 Flp
1,20c-24.27a Mt 20,1-16a

            Papież Franciszek wybiera się
z pielgrzymką do Albanii. To państwo w czasach komunizmu wiele duchowo wycierpiało.
Teraz od 1993 r. powoli, ale systematycznie religia zaczyna się zakorzeniać w
tym kraju. Całą pielgrzymkę papieża zawierzajmy Bogu! Nie milkną także
doniesienia nt. prześladowań chrześcijan. Niedawno w Nigerii zmarło ok. 2,5
tys. chrześcijan. W czasie naszych modlitw pamiętajmy także o nich…
Liturgia Słowa
dzisiejszej niedzieli łamie nasze schematy wobec Boga. Prorok Izajasz poprzedza
okres niewoli babilońskiej. W swoich proroctwach wielokrotnie przypomina, że
Bogu zależy na człowieku, który powinien w swoim życiu opierać się tylko na
Nim. Dzisiaj woła: „Szukajcie Pana, gdy
się pozwala znaleźć
” (Iz 55,6a). Pan chce się dać znaleźć każdemu. Nie jest
On Bogiem odległym, dalekim, Bogiem, który nas zostawił. Ale On się pozwala
znaleźć, chce tego. Człowiek musi tu włożyć tylko trochę wysiłku. Może nas to
dziwić, bo możemy uważać, że Bóg jest mściwy, pamiętliwy, zapominalski wobec
nas, albo nawet możemy uważać, że my ze swoją historią życia nie jesteśmy Jego
godni. Ale Izajasz przypomina: „Bóg hojny
jest w przebaczaniu
” (Iz 55,7b). I to jaki On jest w sposób piękny opisuje
dzisiaj psalmista. W pięciu na sześć wersetów psalmista mówi: Pan jest. I ostatnie słowa pokazują to
samo, co prorok Izajasz: „Pan jest blisko
wszystkich, którzy Go wzywają
” (Ps 145). On na nas czeka. Każdego dnia. I
jeśli człowiek szczerze do Niego przyjdzie, to On mu wszystko wybacza. Z
ludzkiego punktu widzenia jest to w zupełności dziwne i nienormalne. Dziś
ludzie, idąc za światem, lubią innych rozliczać co do centa, z nadludzką dokładnością.
A Bóg mówi: „bo myśli moje nie są myślami
waszymi ani wasze drogi moimi drogami
” (Iz 55,8). Bóg wymyka się schematom człowieka.
I czasami możemy pomyśleć, że Bóg zrobiłby tak i tak, a On zrobi coś zupełnie
inaczej.
I tak dzieje
się w dzisiejszej Ewangelii. Jezus opowiada przypowieść o winnicy. Widzimy w
niej gospodarza, czyli Boga. On jest gospodarzem całej ziemi. Gospodarz „wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć
robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał
ich do winnicy
” (Mt 20,1-2). Wyszedł normalnie zatrudnić ich u siebie. Uczciwie
podał płace i wyznaczył prace. Wychodzi tak jeszcze 4 razy (o 3,6,9 i 11). Gospodarz
jest tu bardzo zatroskany o swoją winnice, troszczy się o robotników. Wychodzi
często, aby nikogo nie pominąć, chce dać każdemu. Szuka ich. Odzwierciedlają to
nawet słowa: „Czemu tu stoicie cały dzień
bezczynnie? (…) Idźcie i wy do winnicy!
” (Mt 20,6.7b). On chce, aby każdy
zapracował na obiecaną nagrodę – denara. Ta postawa ukazuje, że każdy człowiek ma
swoja godzinę spotkania z Panem. Różną, bo każdy człowiek jest inny. Wielu ma
od samego początku życia, wielu później, a niektórzy dopiero na łożu śmierci. Ci
wszyscy ludzie przebywali jakby razem. Bezrobotni widzieli, jak inni pracują w
winnicy, widzieli, jak gospodarz jest z nimi, jak im pomaga. Ta winnica to
jeden dom, który ich i nas z Bogiem jednoczy i uwspólnotawia. Wielu ludzi
patrząc na nas, chrześcijan, wierzących i cieszących się wiarą, zostało i
będzie pociąganych ku Bogu. Taki też jest Boży zamysł. Dlatego tak często On
wychodzi po człowieka…
Ale ludzie to
ludzie. Mateusz notuje: „Wziąwszy
[denara], szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę
pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty

(Mt 20,11-12). Ludzie się zbuntowali. Nic dziwnego. Człowiek patrzy na ręce
innym, patrzy jak pracują, co zrobili itp. Takie są zasady ekonomii
dzisiejszego świata. Wielokrotnie ludzkie postępowanie świetnie opisuje
przysłowie: człowiek człowiekowi wilkiem.
To bunt, bo człowiek uważa się za lepiej wiedzącego, wręcz doskonałego. Tu
przecież Bóg zachował się niesprawiedliwie. Oni pracowali więcej, a dostali
tyle samo. Pewnie poczuli, że Bóg ich oszukał. Ilu z nich zgorszyło się dobrocią
i miłością Boga… Człowiek często wie, jak doradzić Bogu. Przecież On tylko
patrzy na ten świat, a nie w nim żyje. Taka postawa zdarzała się i w pierwszej
gminie chrześcijańskiej. Dlatego Paweł dzisiaj pisze: „sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej” (Flp 1,27a).
Zasady Ewangelii są jasne. Nie można ich zmienić. Owszem, są wymagające i
trudne, ale pełne miłości i dobroci. Św. Jan tak zapisał: „a przykazania Jego nie są ciężkie” (1 J 5,3). Bo Bóg powołując, uzdalnia
do tego, aby wykonać Jego zadania. Daje specjalne łaski. I dzisiaj pokazuje, że
w tym wszystkim to On dotrzymuje słowa. „Przyjacielu,
nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i
odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie
” (Mt 20,13-14). Co
jest tym denarem? Denarem jest Boże zbawienie. Bóg chce każdego z nas doprowadzić
do zbawienia. Chce każdemu człowiekowi je dać. Ale to od człowieka zależy czy
je przyjmie czy nie, czy będzie chciał pracować w winnicy. To człowiek odpowiada
na Jego propozycje. Boże dziękuje Ci dzisiaj za to, że tak o mnie walczysz, że
wychodzisz po mnie i chcesz, abym zarobił denara, będąc szczęśliwym wraz z
Tobą!
I ostatnia
rzecz. W liście do Filipan św. Paweł mówi: „Dla
mnie bowiem żyć – to Chrystus
” (Flp 1,21a). Paweł mówi, że dla Niego życiem
jest Jezus. Całym życiem! Ile ten Paweł zdarł sandałów, aby iść z Ewangelią,
ile chorował na gardło, aby móc głosić? Dla Niego naprawdę Chrystus był życiem.
Pełnym i prawdziwym życiem. Czy tak jest w naszym życiu? Nie wiem. Wiem, że to
Słowo pokazuje, że wiele mam jeszcze do pracy nad sobą, a w swojej wierze muszę
jeszcze wiele dorastać, aby zawsze i wszędzie oddychać Bogiem. Boże, dodaj sił,
aby każdego dnia, w najmniejszych i w największych sprawach zawsze wybierać
Ciebie! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej
niedzieli i czasu zwykłego!

3 thoughts on “25 niedziela zwykła, czyli o Bożych oszustwach…

  1. Księże, piękne porównanie odnośnie św. Pawła! Dziękuję! Faktycznie on poniósł wiele, wiele poświęcił siebie, umiejętności i czasu, aby żyć Jezusem. Zawstydzająca postać…
    Pozdrawiam, Tomasz.

  2. ,,Czy na to złym patrzysz okiem, że ja jestem dobry?" To mi pokazuje,żeby wystrzegać się patrzenia na kogokolwiek ,,złym okiem" zazdrosnym, oceniającym, krytykującym, zwłaszcza jeśli w moim mniemaniu ten ktoś otrzymał więcej od Boga.
    Pan Bóg każdemu chce dawać i daje odpowiednie łaski do pracowania w Jego winnicy 🙂

    Pozdrawiam 🙂

Skomentuj Anonimowy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *