14 niedziela zwykła, odpocznijmy nieco.

on
Liturgia Słowa 14 Niedzieli zwykłej:
Za 9,9-10 Ps 145 Rz
8,9.11-13 Mt 11,25-30

            Zaczęły
się wakacje. To dla wielu z nas czas odpoczynku, relaksu, urlopów, albo także i
pracy, ale nieco innej niż zwykle. Wakacje to jednak nie czas odpoczynku od
Boga. Podczas ich trwania nie jesteśmy zwolnieni z troski o swoją relacje z
Bogiem i swoje życie duchowe. Tradycyjnie miesiąc lipiec jest miesiącem
modlitwy Litanią do Najdroższej Krwi Chrystusowej. Podczas tej modlitwy
uwielbiamy Boga za dzieło odkupienia i zbawienia świata oraz prosimy o Jego
miłosierdzie dla nas.
           

Liturgia
Słowa dzisiejszej niedzieli wzywa od początku do radości. Prorok Zachariasz w
pierwszym czytaniu woła: „Raduj się
wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem!
” (Za 9,9). Ciekawe
jakby to wyglądało, gdybyśmy jako chrześcijanie wyszli na ulice naszych miast i
wsi i zaczęli wykrzykiwać z radości. Wykrzykiwać, że Bóg jest naszym Bogiem,
Bogiem, którego opisuje w sposób cudowny opisuje kim jest Bóg: „Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do
gniewu i bardzo łaskawy. Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad
wszystkim, co stworzył. (…)Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach i we
wszystkich dziełach swoich święty. Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, i
podnosi wszystkich zgnębionych
.” (Ps 145). Takiego Boga znamy. Czyż nie
jest to powód do radości? Myślę, że każdy z nas mógłby jeszcze dołożyć do
dzisiejszego psalmu swoja zwrotkę albo werset, bo mamy za co dziękować Bogu,
bardzo indywidualnie, bardzo osobiście.

Jezus dziś też
dziękuje Ojcu. Mówi: „Wysławiam Cię,
Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi,
a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie

(Mt 11,25-26). Te słowa Jezusa są bardzo jasne. One uczą właściwej postawy
względem Boga, postawy dziękczynienia. Bóg ma upodobanie w prostaczkach (nie w
prostakach), a nie w ludziach, którzy budują życie tylko i wyłącznie na sobie,
własnej roztropności i zdobytej mądrości. Człowiek prosty względem Boga jest
konkretny. Jest jak człowiek budujący na skale (por. Mt 7,21-29). Ufa Bogu,
opiera na Nim swoje życie. A Bóg za to odpłaca. Prorok Zachariasz mówi: „On zniszczy rydwany w Eframie i konie w
Jeruzalem, łuk wojenny strzaska w kawałki, pokój ludom obwieści
” (Za
9,10a). Pan niszczy to, co nas niszczy, pomaga nam przeskoczyć różne trudności,
przeskoczyć to co zawiłe i niejasne. Znam wielu ludzi, którzy dość jasno mówią –
gdyby nie Bóg, gdyby nie pomoc Kościoła, dziś by mnie już nie było, moje małżeństwo
byłoby rozbite, żyłbym na bruku. Bóg potrzebuje od nas niewiele, potrzebuje, a
nawet prosi o moje zaufanie wobec Niego.
I choć każdy z
nas ma wiele trudności w codziennym życiu, związanych z pracą, studiami,
rodziną, zdrowiem itp. to Jezus zaprasza dzisiaj: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a
Ja was pokrzepię”
(Mt 11,28). W języku greckim użyto tutaj czasownika kopiao, co oznacza trudzić się pracą.
Mateusz w swojej Ewangelii opisuje w ten sposób różne ciężary, które nakładają
ludziom uczeni w Piśmie i faryzeusze. Zamiast pomagać ludziom w dojściu do
Boga, blokują ich, albo pozbawiają nadziei na życie z Bogiem. W tych słowach
Jezus więc zaprasza, aby zostawić wszelkie mądrości światowe, wszelkich idoli
tego świata, a żeby przyjść prosto do Niego. To piękny obraz, gdy zobaczyć można
rzesze ludzi wstępujących przed pracą, szkołą, jakimiś spotkaniami czy po tych
obowiązkach do Kościoła, aby na chwilę się pomodlić, porozmawiać z Jezusem.
W szkole życia
Jezusa nie chodzi jednak jedynie tylko o to, aby przychodzić do Niego. Jezus dodał
za chwilę: „Weźcie moje jarzmo na siebie
i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie
dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie

(Mt 11,29-30). Jezus wzywa konkretnie, aby brać Jego jarzmo. Jarzmo nakładano
na zwierzęta, które np. musiały zorać pole lub ciągnąć jakiś ciężar. Jarzmem
jest krzyż, Jezus sam to pokazał. I Jezus mówi, aby się uczyć, tzn. powtarzać
to, co On zrobił. I pozostaje jeszcze, aby być cichym i pokornym sercem, to
cechy, których dzisiejszy świat pożąda. Dziś, jako ludzie jesteśmy raczej
wygodni, nie lubimy brać ciężarów, dźwigać ich. Jednak nie jeden z nas upadł
pod ciężarem swojego krzyża. Niektórzy pewnie myśleli, ze nie ma już wyjścia. Ale
Jezus oferuje swoją pomoc, pokrzepienie i wzmocnienie. Bo prawdziwy odpoczynek
i prawdziwy pokój jest tylko z Bogiem i w Bogu, nigdzie indziej. Jezu, dziękuje
Ci za tak wiele powodów radości w moim życiu, dziękuje Ci za to, ze Ty do mnie
wychodzisz i chcesz mi pomagać, wspierać mnie. Dziękuje Ci za to, ze mnie i moje
problemy traktujesz poważnie i co więcej, chcesz mnie z nich wyciągnąć!
Krótko przejdę
jeszcze do perykopy z Listu do Rzymian. Św. Paweł pisze: „Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w
was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy

(Rz 8,9). To konkret. Paweł pisze o tym w Liście do Galatów wyliczając co jest
owocem Ducha: „miłość, radość, pokój,
cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie
”, a co
owocem zlego ducha: „nierząd,
nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór,
zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość,
pijaństwo, hulanki i tym podobne
” (Ga 5,19-23). Każdy z nas może w sobie
zobaczyć, które czyny do niego bardziej pasują. Odrzucają złego ducha,
odrzucamy pychę i egoizm, używki, niewiarę, bezsens, a przybieramy Jezusową
pokorę i cichość, żyjąc prawdziwym życiem pełnym nadziei i miłości. Panie, proszę
dzisiaj, posyłaj nam swojego Ducha, aby nas przemieniał i ożywiał, aby uzdalniał
nas do życia w pełni Tobą! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Doświadczania
Boga w codzienności!

One thought on “14 niedziela zwykła, odpocznijmy nieco.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *