7 niedziela zwykła – zimny prysznic

on
Liturgia Słowa 7 Niedzieli zwykłej:
Kpł 19,1-2.17-18 Ps 103 1 Kor
3,16-23 Mt 5,38-48

           

Polscy biskupi
zachęcają do modlitwy w intencji Ukrainy: „prosimy dobrego Boga, aby to
wezwanie do modlitewnej solidarności zaowocowało, mimo wszystko, rozwiązaniem
pokojowym tego dramatycznego konfliktu. Naszą braterską pamięcią obejmujemy
wszystkie ofiary, a rodzinom poległych pragniemy wyrażać słowa serdecznego
współczucia i modlitewnej pamięci”. Jako Polacy mamy podobne doświadczenia
rewolucji, stanu wojennego, walk społecznych. Wesprzyjmy Ukrainę naszą
modlitwą!
Dzisiejsza
Liturgia Słowa kontynuuje wymogi życia chrześcijańskiego z poprzedniego
tygodnia. Jej pierwsze zdanie to: „Bądźcie
świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz
” (Kpł 19,2) i końcowe: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały
jest Ojciec wasz niebieski
” (Mt 5,48) wzywają do świętości. Dalej
znajdujemy się na Górze Błogosławieństw, w otoczeniu tłumów i uczniów, gdzie
przemawia do nas Jezus bardzo mocno, wskazując na pewne tematy. Zaczyna dzisiaj
mówiąc: „Słyszeliście, że powiedziano:
Oko za oko i ząb za ząb!”
(Mt 5,38), cytując znany Kodeks Hammurabiego. Zasadą
główną była teza – jeśli ktoś wyrządził komuś krzywdę, to należało za nią
odpowiednio zadośćuczynić. Te tezę powtarzał także Stary Testament m.in. Wj 21,23-25; Kpł 24,19-20 czy Pwt 19,21.
Dalej Jezus wzywa: „Ja wam powiadam: Nie
stawiajcie oporu złemu
” (Mt 5,39). Czy na pewno o to chodzi Jezusowi? Znamy
przecież Jego postawę z procesu sądowego, gdy został uderzony przez sługę
arcykapłana i powiedział: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było
złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?
” (J 18,23).
Dzisiaj czeka
nas chyba kolejny zimny prysznic od Jezusa. Do czego więc On wzywa? Tłumacza to
Jego dalsze słowa: „jeśli cię kto uderzy
w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
” (Mt 5,39). Zazwyczaj ludzie są
praworęczni, ciężko jest stojąc naprzeciwko drugiej osoby uderzyć ją w prawy
policzek prawą ręką. Trzeba by uderzyć wierzchnią częścią dłoni. A takie
uderzenie jest bardzo hańbiące, gardzące i aroganckie. Pierwsze czytanie poucza:
Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz
żywił urazy do synów twego ludu
” (Kpł 19,18). Może się zdarzyć, że nigdy
nie dostaniemy w twarz ręką, ale słowem czy jakimkolwiek innym gestem, które
będą dla nas wielkimi policzkami. Skrzywdzić może nas rodzic, znajomy z pracy
czy przyjaciel ze szkoły, jakimś słowem czy gestem, czasami mówiąc czy robiąc coś
w emocjach bez przemyślenia a czasami specjalnie, ale skrzywdzić i my możemy
innych. A Jezus prosi swych uczniów, by nie odpłacać za obrazę, nie szukać
zemsty…
Dalej Jezus
kontynuuje: „Temu, kto chce prawować się
z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!
” (Mt 5,40). W czasach Jezusa w
Palestynie chodzono w prostych szatach, bo było ciepło, a na noc, gdy
temperatura szybko spadała, przykrywano się płaszczem. Gdy brano płaszcz w
zastaw, trzeba było go oddać przed nocą (Wj 22,26-27). O co więc chodzi, czy
mamy jako chrześcijanie chodzić nadzy? Nie! Jezus widział, że wiele osób bardzo
broni swoich praw, kurczowo trzymając się swoich przywilejów. Dzisiaj zdarza
się podobnie, wielu jest katolików, którzy zamiast coś oddać, to ciągle, na
każdym miejscu ubiegają się o swoje, szczycąc się jeszcze, że są wierzącymi.
Chrześcijaństwo to nie tylko myślenie o sobie, ale myślenie także o drugich; to
nie dbanie tylko o siebie, ale umiejętność dzielenia się. Możemy czasami
zaobserwować kłótnie np. w domach kto ma pomyć naczynia, wyrzucić śmieci, zrobienia
czegoś co nie jest moim obowiązkiem. A Jezus prosi dzisiaj uczniów, żeby umieli
wznieść się ponad to i zrobić coś dobrego dla drugiego…
Nic więc
dziwnego, że Jezus dodaje dalej: „Zmusza
cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
” (Mt 5,41). Użyte
tu słowo aggareuein oznacza
przymusowe świadczenie na rzecz okupanta np. do noszenia sprzętu czy żywności,
wbrew ich woli. Tak zmuszono do pracy m.in. Szymona Cyrenejczyka. Jezus wzywa,
aby pomóc, bez zawiści i urazy w sercu, ale w zupełnej wolności, aby pomóc
nawet gdy prośba jest mało uprzejma i trudna do zrealizowania, a nie jest
wymierzona przeciwko bliźniemu. Jezus przedstawia trzy zasady: nie żywienia
urazy i umiejętność znoszenia krzywd; umiejętność zrezygnowania z siebie i
swoich praw oraz wezwanie do pomocy innym. Czy, jako chrześcijanie XXI w.
dorośliśmy do tego? Panie, prosimy Cię udzielaj nam tych postaw, dodawaj łask
do ich realizowania w codzienności!
Tak dochodzimy
do przykazania miłości. W pierwszym czytaniu słyszeliśmy o nim: „będziesz miłował bliźniego jak siebie samego
(Kpł 19,18), które Jezus potwierdza w słowach: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was
prześladują;
tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt
5,44-45). Użyty tu czasownik agapan,
oznacza miłość jako postawę serca i rozumu, w której bez względu na to, co dana
osoba nam czyni, bez względu na to jak nas traktuje, bez względu na to, jak nas
krzywdzi, rani i zasmuca, nie będziemy do niej nigdy czuli urazy, lecz będziemy
ją traktować z niewyczerpaną dobrocią i dobrą wolą, dbając jedynie i jej
najwyższe dobro. To nie taka sama miłość, jak do przyjaciół czy pomiędzy
rodzicem a dzieckiem. Taką miłością uczuciową nie będziemy darzyć osoby nam nie
chętnej czy nieprzyjaciela, ale możemy wykształcić postawę życzliwości wobec
niej. W obliczu Boga nie można się nienawidzić. Najpewniejszym sposobem
usunięcia zawziętości jest modlitwa za człowieka, do którego żywimy niechęć.
Czy mamy w sobie taką miłość? Pewnie nie, ale z pomocą łaski Bożej jesteśmy w
stanie do niej dorastać.
I ostatnia
rzecz z Listu do Koryntian. Św. Paweł mówi: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?
Świątynia Boga jest
świętą, a wy nią jesteście
” (1 Kor 3,16-17). Każdy z nas, na mocy chrztu i
bierzmowania ma w sobie Ducha Świętego. On w nas mieszka. Można Go wyrzucić, wprowadzając
grzech do swego serca, gdy nie żyjemy wiarą i Ewangelią. To jest wybór każdego
z nas, osobisty.  Ale jak dalej mówi
Paweł: „Niechaj się nikt nie łudzi! Jeżeli
ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg
” (1 Kor 3,18.17). Skoro
mieszka w nas Duch Święty, jesteśmy wezwani, aby wnętrze – święte, było
wyrażone i na zewnątrz. „Bądźcie
świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz
” (Kpł 19,2) i „bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały
jest Ojciec wasz niebieski
” (Mt 5,48). Panie, prosimy Cię, dodawaj nam
miłości, siły do walczenia o świętość w swojej codzienności, abyśmy nie
rezygnowali, abyśmy nie byli chrześcijanami tylko z nazwy, ale z serca i wiary!
Błogosławionego
czasu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *