2 niedziela Adwentu – chrześcijańska (bez)wstydność?

on
Liturgia Słowa 2 niedzieli Adwentu:
Rdz 3,9-15.20 Ps 98 Rz
15,4-9 Łk 1,26-38
           

Dzisiaj
jest II niedziela Adwentu, która przygotowuje nas do świąt Bożego Narodzenia. O
Adwencie przypomina nam m.in. wieniec adwentowy w Kościele, a każda kolejna
świeca ukazuje, czas który minął, wskazując, że Jezus się do nas przybliża i
jednocześnie czas jaki nam pozostał na spotkanie z Nim. Ale czy my jesteśmy na
to gotowi? Także dzisiaj przypada Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny. W wigilię tej Uroczystości klerycy roku III przyjęli strój
duchowny, aby także strojem świadczyć o Ewangelii Jezusa. Dogmat o Niepokalanym
Poczęciu został zatwierdzony w 1854 r., ale wiara ta była obecna w ludzie Bożym
zawsze, od początku chrześcijaństwa. Uroczystość ta ma przypomnieć nam o tym,
że każdy z nas może prosić Pana o szczególną łaskę zwalczania grzechów. Dzisiaj
przypada dzień modlitw za chrześcijan na Wschodzie, pamiętajmy o nich!

Pan Bóg mówi do
nas dzisiaj w Liturgii Słowa i zaskakuje każdego. Dzisiejsze teksty nie
pochodzą stricte z II niedzieli Adwent, oprócz II czytania. Teksty pochodzą z
Uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP. W I czytaniu słyszymy o grzechu Adama
i Ewy, pierwszych rodziców. W wielu wypowiedziach można zobaczyć dlaczego tak
było. Dzisiaj czytanie wskazuje nam na co innego: „Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?»” (Rdz
3,9). Pan po grzechu szuka człowieka. Pan zawsze szukał człowieka, szukał go
przed i po grzechu. A co robi człowiek? „Usłyszałem
Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się
” (Rdz
3,10) – człowiek się chowa. Naturalna konsekwencja grzechu – wstyd. Człowiek
się boi kary, konsekwencji. A każdy człowiek jest zobowiązany do odpowiedzialności
za siebie, za swoje czyny, a nie do uników, uciekania przed odpowiedzialnością.
Człowiek tak
postępuje, bo boi się, że nie będzie wysłuchany, nikt nie zrozumie motywów jego
działania, a Pan pyta: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z
drzewa, z którego ci zakazałem jeść? (…) Dlaczego to uczyniłaś?

(Rdz 3,11.13). Pan zanim podejmie decyzje pyta. Okazuje w ten sposób szacunek
wobec człowieka! Konsekwencje dla człowieka są (zob. Rdz 3,16-19.21-24), ale jednocześnie nadzieja. Pan mówi: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i
niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży
ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz
3,15). Te słowa są zapowiedź dotyczącą pokonania złego i jego potomstwa, które zrealizował
Jezus. Kontynuacją tej zapowiedzi jest dzisiejsza Ewangelia. Słyszymy w niej
historię Zwiastowania Maryi przez anioła Gabriela. Ewangelista zapisał: „Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1,27),
które poświadczają, że Maryja została poczęta bez grzechu pierworodnego. Jak
mogłoby być inaczej, jak mogłoby inaczej wyglądać mieszkanie dla Syna Bożego?
Mieszkanie czyste, bez skazy.
Słyszymy także
zapowiedź: „oto poczniesz i porodzisz
Syna, któremu nadasz imię Jezus.
Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu
tron Jego praojca, Dawida.
Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
końca
” (Łk 1,31-33). Całe życie Jezusa, a zwłaszcza Jego zbawcza Męka,
Śmierć i Zmartwychwstanie pokazują, że Bóg wypełnił swoja obietnicę. Można
zapytać dlaczego Pan tego dokonuje? Odpowiada psalm: „wspomniał na dobroć i wierność swoją” (Ps 98). Pan kocha człowieka,
którego stworzył, kocha i pragnie jego szczęścia. Dlatego imię Jezus z języka
hebrajskiego oznacza Bóg zbawia albo Bóg jest zbawieniem. Potwierdzają to
Apostołowie, mówiąc: „nie ma w żadnym
innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w
którym moglibyśmy być zbawieni
” (Dz 4,12). Panie dziękujemy Ci za to, że
wypełniłeś swoją obietnicę, że uwolniłeś nas spod jarzma złego!
Św. Paweł
zachęca nas w swoim liście do odpowiedzialności za siebie nawzajem, wskazując,
że chrześcijanie są braćmi, jedną rodziną wiary… Wzorem dla życia
chrześcijańskiego zawsze pozostanie Jezus. Paweł pisze: „Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was –
ku chwale Boga
” (Rz 15,7). Skoro Chrystus okazał nam szacunek, troszcząc
się o człowieka, to tym bardziej każdy chrześcijanin powinien „te same uczucia żywić do siebie” (Rz
15,5b). Każdy chrześcijanin powinien myśleć nie o sobie, lecz o innym. Troska o
innych nie może przerodzić się w łatwiznę, sentymentalizm, uleganie obcym
wpływom. Zawsze musi ona mieć na uwadze dobro innej osoby, podbudowanie jej
osobistej wiary. A często się zdarza, że nie dość, że człowiekowi jest źle, to
jeszcze leżącemu dokopie, zamiast pomóc mu w jego niedoli…
Paweł pisząc
powinien „te same uczucia żywić do siebie
(Rz 15,5b) wskazuje w swoim liście na szacunek, który ma zmierzając do
wytworzenia atmosfery miłości oraz zachęca do studiowania Pisma – „To zaś, co niegdyś zostało napisane,
napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i
pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.
” (Rz 15,4), gdyż w
Piśmie Św. jest nasze życie, tutaj można odczytać wolę Boga. Paweł pisze dalej
Bóg, który daje cierpliwość i pociechę
(Rz 3,15) używa greckich słów hypomene
–  to coś więcej niż cierpliwość; to
optymistyczne zaangażowanie w sprawy życia oraz paraklesis – wskazuje tu na hebrajskie rozumienie słowa, jako
tchnienia życia, jako siły tworzącej nowe życie. A Dawcą Źycia zawsze pozostaje
Bóg. Nowe życie mamy tylko w Jego perspektywie, dzięki sakramentom i nawróceniu
ku Niemu. Panie proszę o optymizm wiary oraz otwartość na Ciebie, abym nie
przespał tego Adwentu, ale w nim pogłębiał relacje z Tobą! A co Słowo, Pan Bóg
mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionego
czasu Adwentu, aby usłyszeć Jego głos!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *