1 niedziela Adwentu – Bądź gotów! Adwent czas zacząć!

on
Liturgia Słowa 1 niedzieli Adwentu:
Iz 2,1-5 Ps 122 Rz
13,11-14 Mt 24,37-44
            Adwent
czas zacząć! To już kolejny Adwent naszego życia, jedyny w swoim rodzaju, już
takiego nie będzie nigdy. Adwent, to z j. łacińskiego adventus to nadejść, przybycie, początek i oznacza okres
liturgiczny, w którym każdy z chrześcijan czeka na zbliżające się Boże
Narodzenie, ale również na powtórne przyjście Pana na końcu czasów, czeka na
Paruzje. Okres ten jest okresem pokutnym, gdzie zastanawiamy się nad naszym
życiem wiarą, realizacją powołania do życia w świętości każdego dnia, ale jest
także czasem radosnego oczekiwania, aby Pan przybył niebawem! Adwent może być
przeżyty dobrze, o ile jest brany na serio. W Adwencie zazwyczaj bierzemy jakieś
postanowienia, aby rozwijając jakąś cnotę w naszym życiu, albo zwalczać wadę. Prośmy
Pana, abyśmy w Adwencie nie skupiali się na sobie, ale kierowali serce ku
Niemu, abyśmy byli gotowi na Jego przyjście, abyśmy wybierali Jego, nic innego!
Dzisiejsza
Liturgia Słowa wprowadza nas w Adwent. W pierwszym czytaniu słyszymy zachętę
Izajasza: „Chodźcie, domu Jakuba,
postępujmy w światłości Pańskiej!
” (Iz 2,5). To wezwanie dla Izraelitów,
aby zaczęli na nowo żyć wiarą, żeby wrócili z ciemności. Izajasz pisał te słowa
w szczególnym czasie, gdy Izraelowi zaczęły grozić najazdy obcych wojsk, a sami
Izraelici zaczęli oddawać się kultowi wyżyn i obcych bogów. Jednak i dla tego
narodu istnieje droga nawrócenia. Jaka? Izajasz pisze nieco wcześniej: „Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni
Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami.
Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem
” (Iz 2,3). To Pan
uczy dróg, to On daje światło, aby nie zejść z tej drogi. Izajasz zachęca, aby
prosić Pana, by nauczył nas dróg swoich za pomocą dwóch skrzydeł: Prawa i Słowa
Bożego. Czasami, jako chrześcijanie buntujemy się na Dekalog i Prawa Boże, bo
chyba za mało uzmysławiamy sobie, że to są dla nas jasne znaki, jak żyć, aby
dojść do Boga; czasami, jako chrześcijanie wybieramy z Bożego Słowa to, co nam
pasuje, bo chyba za mało wierzymy, że jest to Słowo Życia…
Ludziom wiary
zawsze coś zagrażało. Jezus mówi w Ewangelii: „A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.
Albowiem jak w czasie
przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe
wszedł do arki,
i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak
również będzie z przyjściem Syna Człowieczego
” (Mt 24,37-39). W historii
Noego widzimy jak przygotowuje się on w czasie pięknej pogody na potop, który
ma nadejść i kiedy potop nadszedł był on gotowy. Ale pozostała ludzkość zginęła
w czasie swoich zajęć jedzenia, picia, wychodzenia za mąż, żenienia się i
została zaskoczona, całkowicie nieprzygotowana, dlatego została starta z
powierzchni ziemi. Przy tym przykładzie Jezus wskazuje na ciągłą gotowość,
czujność, przypomina, że czas Paruzji nadejdzie nagle i zaskoczy wszystkich,
którzy pogrążeni są w sprawach materialnych, doczesnych. Zaś św. Paweł mówi: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w
hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości.

Ale przyobleczcie się w
Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom

(Rz 13,13-14). Te zagrożenia są one typowo ludzkie, to nie z kosmosu czy z
Ameryki, ale zagrożenia dla nas, także dla nas, chrześcijan XXI w. Czy ktoś z
nas może szczerze powiedzieć, że jego te zagrożenia nie dotykają, że jest od
nich wolny? Dlatego Paweł pisze dalej, że to Pan jest naszą pomocą, jedyną
tarczą, obroną. Nikt i nic innego. Noe i św. Paweł powiedzieli Bogu: „teraz albo nigdy!”, zaryzykowali i
wygrali. Panie dodawaj mi odwagi, abym potrafił ryzykować, abym każdego dnia
żył wiarą i był gotowy na Twoje przyjście!
Paweł mówi
jeszcze: „teraz nadeszła dla was godzina
powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy
uwierzyli.
Noc
się posunęła, a przybliżył się dzień
” (Rz 13,11-12). Teraz nastała ta
godzina, teraz, tzn. już! Nie za chwilę, nie za rok, ale teraz. Chrześcijaństwo
to nie bajki, ale życie wiarą, tu i teraz. Paweł przypomina, że żyje w czasach
szczęśliwych, odkupionych przez Jezusa, w których Jego obecność jest niemalże
namacalna, choć mogę tego nie doświadczać, mogę tego nie widzieć… Jezus
powiedział: „Czuwajcie, bo nie wiecie, w
którym dniu Pan wasz przyjdzie… bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie
domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie
” (Mt 24,42.44). Pytamy się czasami,
dlaczego Bóg ukrywa przed nami coś tak ważnego, jak godzina Jego przyjścia,
która dla każdego z nas, branego z osob­na, pokrywa się z godziną śmierci. Jak
zauważył św. Efrem Syryjczyk: „abyśmy
byli czujni, mając na uwadze, że może się zdarzyć w na­szych czasach
”. Bóg
nas zna! On wie, że wielką udręką dla każdego z nas byłoby poznanie z
wyprzedzeniem, kiedy dokładnie owa godzi­na nastąpi, i przyglądanie się, jak
powoli i nieubłaganie się zbli­ża. To właśnie budzi największy lęk w pewnych
chorobach. Zastanawiam się, czy gdyby teraz nadeszła godzina Paruzji czy były
bym gotowy na spotkanie z Panem? I niezależnie od odpowiedzi, ma mnie to
mobilizować do jeszcze większej gotowości.
Jak się na to
przygotować? Psalmista dzisiaj mówi: „Ze względu
na braci moich i przyjaciół będę wołał Pokój z tobą (…) modlę się o dobro dla
ciebie
” (Ps 122). Wielka jest rola modlitwy w przygotowaniu na spotkanie z
Panem i to modlitwy za siebie i za innych. W Adwencie postanowieniem może być
spędzanie więcej czasu na modlitwę, przypilnowanie jej systematyczności, bo chrześcijanin
to człowiek, który potrafi i chce modlić się za innych i za siebie, nie
zapomina o tym, bo modlitwa to dar, który każdy z nas może ofiarować. A co
Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionego
czasu Adwentu, abyśmy byli gotowi! 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *