30 niedziela zwykła – trudna droga do nieba?

on
Liturgia Słowa 30 Niedzieli zwykłej:
Syr 35,12-14.16.18 Ps 34 2 Tm
4,6-9.16-18 Łk 18,9-14

           

Jakiś czas
tutaj nie pisałem. W WSD przeżywaliśmy rekolekcje w dniach 16-22 X. W tym
czasie poddaliśmy się prowadzeniu Ducha Świętego i ks. bp. Stanisława Jamrozka.
Pan w tych rekolekcjach przekazywał nam, że zawsze jest z nami, w historii
całego naszego życia. Te rekolekcje zakończyły się święceniami diakonatu – 7
braci z kursu VI je przyjęło. Od teraz będą oni sługami Pana, głosząc Jego
Słowo, służąc Jego ludowi i sprawując niektóre sakramenty… Kończy się też
październik, miesiąc szczególnie poświęcony Maryi! Jest jeszcze czas, aby w
tych ostatnich dniach zawalczyć o naszą relację z Matką Bożą i naszą Matką…
Dzisiejsza liturgia
Słowa jest mocna i na czasie. Syracedes podkreśla, że Pan jest Tym, który nie
ma względu na osoby. Bóg traktuje równo wszystkich ludzi, przecież każdy z nas
jest Jego dzieckiem. On nie patrzy, jakie stanowiska pełnimy, jak się ubieramy,
jak wyglądamy. Pan patrzy inaczej: „człowiek
patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce
” (1 Sm
16,7). Dlatego do Niego może się zbliżyć faryzeszu i celnik, bohaterowie
dzisiejszej Ewangelii. Syracedes podkreśla: „Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu.
Nie odstąpi ona, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda
słuszny wyrok
” (Syr 35,17-18). Bóg przyjmuje modlitwę człowieka pokornego.
Jezus w
dzisiejszej Ewangelii to potwierdza. Bohaterami są tutaj faryzeszu, który dla
czasów Jezusa przez wiele osób był uważany za człowieka sprawiedliwego oraz
celnik, traktowany przez społeczeństwo, jak grzesznik i kolaborant z najeźdźcą
– Rzymem. Ewangelista na samym początku podkreśl, że Jezus „powiedział też do niektórych, co ufali
sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść
” (Łk 18,9). To
ważne słowa, które już mocno wskazują, że nauka Jezusa jest dla nas. Dlaczego?
A czy ktoś idąc ulica, widząc biedaka, osobę chorą, grzeszną, kogoś kto źle
wygląda, czy wtedy nie ocenia się go w sumieniu? Nie mówię, że trzeba od razu
nim gardzić, ale gardzenie zaczyna się zawsze od oceniania drugiego…
Dalej Jezus
podkreśla: „Dwóch ludzi przyszło do
świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik
” (Łk 18,10). Żydzi
3x dziennie modlili się, a modlitwa była szczególnej wartości o ile była
zanoszona w świątyni. Widać, że faryzeusz wszedł do Świątyni, musiał wejść
gdzieś głębiej. I zaczyna się modlić: „Boże,
dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy,
albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze
wszystkiego, co nabywam
” (Łk 18,11-12) Modlitwa faryzeusza byłaby na
pierwszy rzut oka ok, przecież w swojej modlitwie oddaje wszystko Bogu,
dziękuje Mu. Warto zauważyć, że Żydzi mieli obowiązek poszczenia raz w
tygodniu, a on pości 2x, więc stara się i to bardzo. Patrząc jednak
obiektywnie, to nie jest modlitwa do Boga, tylko do siebie, gdyż człowiek dumny
nie może się modlić. Patrząc na to co mówi to wydaje się, że jest on świętszy
niż Pan. I jeszcze jeden szkopuł, on ocenia tego celnika, stawia się w pozycji
lepszego niż on…
Jezus jednak
mówi: „Powiadam wam: Ten (celnik) odszedł
do domu usprawiedliwiony, nie tamten (faryzesz). Każdy bowiem, kto się
wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony
” (Łk 18,14). Św.
Paweł rozumiał o co chodzi Jezusowi, dlatego ponad 20 lat po swoim nawróceniu
mógł napisać do Filipian, aby „w pokorze
oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie
” (Flp 2,3b) tak żyli. I
paradoksalnie to faryzeusz, mimo, że stał bliżej ołtarza, był dalej od Boga, a
celnik stał z daleka, to poprzez swoją modlitwę, pełną pokory i ufności stoi
bliżej Boga. Tylko człowiek pokorny może „stać
z daleka i nie śmieć nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bić się w piersi i
mówić: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!
„” (por. Łk 18,13). Św. Piotr, człowiek który zaparł się
Pana, który doznał w życiu wielu upadków w wierze, tak radzi: „Wszyscy zaś
wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się
sprzeciwia, a pokornym łaskę daje
” (1P 5,5). Piotr ma władze kluczy, stoi
przy bramie do nieba, jak mówimy i wie, że brama nieba jest tak skonstruowana,
że można przez nią wejść tylko na kolanach zgiętych, a nie na wyprostowanych
nogach… Panie dodawaj mi łaski pokory!

Postawę
celnika określa dzisiejszy psalm, który jest zarazem wyrazem wielkiego
doświadczenia Boga, Boga bliskiego, ratującego nas. Te słowa mógłby
wypowiedzieć pewnie i celnik po wyjściu ze świątyni: „Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na
moich ustach. Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, by pamięć o nich
wymazać z ziemi. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszony w sercu, ocala upadłych na duchu. Pan odkupi
dusze sług swoich, nie zazna kary, kto się doń ucieka
” (Ps 34). Te słowa
mógłby wypowiedzieć również św. Paweł, który będąc w więzieniu, mówi: „w pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie
stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone!

Natomiast Pan stanął przy
mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie [Ewangelii] i
żeby wszystkie narody [je] posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa

(2 Tm 4,16-17). Pan jest blisko, jest z nami, w końcu Jego imię to Emmanuel –
Bóg z nami. Dziękuje Ci Panie, że zawsze mogę na Ciebie liczyć, że zawsze
jesteś w stanie mi pomóc, że mnie nie opuszczasz! A co Słowo, Pan Bóg mówi
dzisiaj Tobie?
 
Dużo mocy i
siły, aby każdego dnia żyć Bogiem i z Bogiem!

One thought on “30 niedziela zwykła – trudna droga do nieba?

Skomentuj michal liput Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *