2 niedziela zwykła, czyli chrześcijańskie wesele…

on
Liturgia Słowa 2 niedzieli zwykłej:
Iz 62,1-5 Ps 96 1 Kor
12,4-11 J 2,1-12
            W
dniach od 17 do 25 stycznia 2013 r. w Kościele będziemy przeżywali Tydzień
Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem: „Czegoż
żąda Pan od ciebie?
”, zaczerpnięte z księgi proroka Micheasza (Mi 6,8). To
bardzo ważny tydzień w życiu Kościoła, bowiem odnosi się do zadania, jakie
pozostawił nam Jezus Chrystus mówiąc: „Nie
tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie;
aby wszyscy stanowili jedno
” (J 17,20-21). To szczególny czas, który ma
przypominać każdemu katolikowi o pracy na rzecz przywrócenia widzialnej
jedności Kościoła, tego właśnie żąda Bóg od nas… O to będziemy też modlić się
psalmem w dzisiejszej Eucharystii: „Pośród
narodów głoście chwałę Pana
” (Ps 96). W każdej Eucharystii Kościół modli
się w jednej z modlitw Eucharystycznych: „Pokornie
błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew
Chrystusa
” (II Modlitwa Eucharystyczna). Jest to tzw. epikleza komunijna, czyli wezwanie Ducha Świętego, aby On swoją
mocą zjednoczył nas braterskimi więzami miłości. W tym czasie szczególnie w naszych
modlitwach pamiętajmy o jedności chrześcijan!
            Liturgia
Słowa w dzisiejszą niedzielę jest dla mnie bardzo motywująca i radosna. Bóg
mówi: „jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak tobą się rozraduje
(Iz 62,5). Bóg chce zawrzeć ze mną szczególne przymierze, przymierze miłości.
On chce, abym stał się „prześliczną koroną w rękach Jego, królewskim
diademem w Jego dłoni
” (Iz 62,3). Może
się wydawać to bajką, którą opowiadają często „moherowe berety i czarni
, ale Bóg mówi dalej: „Nie będą więcej mówić o tobie „Porzucona”,
o krainie twej już nie powiedzą „Spustoszona”. Raczej cię nazwą
„Moje w niej upodobanie”, a krainę twoją „Poślubiona”.
Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża.
” (Iz 62,4).
Mimo tego, że człowiek czasem czuje się porzucony, osamotniony, to jednak Bóg
jest. I tak jak blisko ze sobą jednoczą się małżonkowie, tak blisko jak ze sobą
żyją, tak blisko ze mną chce żyć Bóg.
Pięknym
obrazem tego, jest wesele w Kanie Galilejskiej. Podczas wesela, Jezus dokonuje
szczególnych znaków. „Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych (…)z których
każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary
” (J 2,6), które były puste, ale
mogły pomieścić różne miary. Każdy człowiek może mieć w sobie taką pustą
stągwie, każdy może się poczuć taką pustą stągwią, gdy modlitwa nie idzie
człowiekowi, gdy widzi tylko siebie, a nie dostrzega drugiego człowieka, gdy… I
Jezus mówi „Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi” (J
2,7). Jezus daje łaski nie w połowie, ale w pełni, każdemu człowiekowi
dokładnie tyle ile jest w stanie pomieścić. Co mieści każda stągwia? Wodę,
które stała się winem. Wino, wielu ludziom kojarzy się z radością, rozweseleniem.
Jezus też człowieka, mnie chce napełnić radością, i to po brzegi. Jak można to
zrobić? Trzeba wejść w relacje z Jezusem, w szczególną, zażyłą relację. W
relacji ważny jest poświęcany sobie czas. Często zakochani młodzi ludzie rezygnują
z wielu spraw, aby móc się spotkać ze swoją drugą połówką, to daje im wtedy
radość, chodzą uśmiechnięci, a czasami wydaje się, jakby z radości unosili się
nad ziemią. Gdy w taką relację wejdzie się z Jezusem, On da nam radość, przez którą
każdy z nas stanie się „prześliczną koroną w rękach Jego, królewskim
diademem w Jego dłoni
” (Iz 62,3). Duchu
radości i miłości, przychodź do nas!
Jako człowiek
widzę u siebie przywarę, która jest chyba spotykana u wielu ludzi, mianowicie
myślenie „wszędzie jest lepiej, tylko nie
tu gdzie jesteśmy
”. Św. Paweł obala jednak ten mit mówiąc: „Wszystkim
zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra
” (1 Kor 12,7). Pan Bóg skoro
postawił mnie w takim miejscu, to znaczy się, że zamierza dobro nie tylko dla
mnie, ale i dla ludzi, jacy mnie otaczają. Skoro postawił mnie obok kogoś, kto
mnie nadludzko denerwuje czy obok kogoś, kto we mnie pobudza złe wspomnienia,
budzi złe uczucia, to Pan Bóg chce, abym w takiej sytuacji się uświęcał. Można
zdezerterować i uciec, ale Pan mówi: „Wystarczy ci mojej łaski” (2 Kor
12,9). Za to, że Boże udzielasz łask potrzebnych w danej chwili, dziękuje Ci
Panie!
I jeszcze ostatnia rzecz, jaką Pan do mnie dzisiaj
kieruje: „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania,
ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca
wszystkiego we wszystkich
” (1 Kor 12,4-6). To ile i jakie mam talenty, to
nie jest takie ważne. „Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając
każdemu tak, jak chce
” (1 Kor 12,11) Ważne jest, że pochodzą one od Niego,
że dane są mi one na Jego chwałę, a wcale tak być nie musiał. Dlatego wraz z
psalmistą wołam dzisiaj z dziękczynieniem: „Oddajcie
Panu chwałę należną Jego imieniu
” (Ps 96)! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj
Tobie?
Błogosławionej
niedzieli i czasu zwykłego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *