4 niedziela Wielkanocna – nie tylko kapłaństwo jest powołaniem!

on

Liturgia Słowa 4 niedzieli Wielkanocy:
Dz 4,8-12 Ps 118 1 J3,1-2
J 10,11-18
            Dzisiejsza
Niedziela Wielkanocna w Kościele bardzo często nazywana jest Niedzielą
Dobrego Pasterza
. Przywołuje ona do namysłu odnośnie swojego powołania.
Bardzo często jest to wiązane z akcją pod nazwą rozeznaj powołanie. Także
klerycy i kapłani z WSD Rzeszów wyjeżdżają dzisiaj do parafii, by mówić nt.
powołania, zwłaszcza powołania szczególnego, jakim jest powołanie do
kapłańskiej służby Bogu i ludziom. Powołanie to bardzo ważna sprawa, bowiem to
przez nie człowiek najlepiej realizuje wezwanie Boże, dotyczące zbawienia. To
najlepsza i najprostsza droga, choć czasami w oczach ludzkich, bardzo trudna.
Dzisiaj w sposób szczególny polecajmy Bogu sprawę powołań, bowiem to On sam powiedział:
Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”(por. Łk
9,38). To my, wierni, ludzie Kościoła mamy największy wpływ na kapłanów,
poprzez modlitwę. Ile się za swoich kapłanów modlimy, takich mamy.
Dzisiejsza
Liturgia Słowa na początku to wezwanie mnie do ogromnego dziękczynienia
względem Boga. Psalmista woła „Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie.
Boże mój wielbić pragnę Ciebie
” (por. Ps 118). Najpierw Bogu dziękuje za
to, że jest moim Bogiem. Tydzień temu brzmiały słowa: „Bóg Abrahama, Izaaka
i Jakuba
” (por. Dz 3,13) dzisiaj słychać, mój Bóg! „Dziękuje Tobie, żeś
mnie wysłuchał, i stałeś się moim Zbawcą
” (por. Ps 118). Bóg jest dla mnie
Bogiem i to w pełnym tego słowa znaczeniu. To On mnie chce doprowadzić do pełni
życia, życia z Nim, dlatego jest moim Zbawcą. Dlatego posłał swojego Syna, Jezusa
Chrystusa Nazarejczyka
(por. Dz 4,10), jak Go określa św. Piotr w rozmowie
z Żydami. Określa dokładnie Jezus, które z hebrajskiego znaczy Bóg
zbawia, Chrystus tzn. Mesjasz, Pomazaniec Pański i Nazarejczyk, z
której krainy pochodził. Dodaje „którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg
wskrzesił z martwych (…). I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano
ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni

(por. Dz 4,10.12). Dzisiaj często świat proponuje rzeczy przemijające, jak
alkohol, narkotyki, papierosy, drugi człowiek, pieniądze jako pewniki w
osiągnięciu zbawienia.
Pamiętam taka
rozmowę z jakimś przypadkowym człowiekiem, który opowiedział mi swoją historię.
Człowiek, który miał dobrą pracę, rodzinę, był wierzący. Z czasem jednak,
poprzez różne zawirowania i nie właściwe rozeznawanie, odszedł najpierw od
żony, później od Kościoła, znalazł sobie nowe towarzystwo, alkohol i narkotyki.
I stracił pracę. Pamiętam minę tego człowieka, posępna, zdruzgotana, bez
nadziei, człowiek prawdziwie nieszczęśliwy. Ten człowiek nie chodził do
Kościoła, a z Jezusem to nie chciał mieć nic wspólnego. Dlaczego? Nie
odpowiedział mi… Doszedłem później do wniosku, że ten człowiek nie znał
prawdziwie Jezusa, wydawał się On mu mitem i kimś odległym. Jemu się wydawało,
że zna Jezusa. Nikt mu go nie potrafił wskazać, a sam nie za bardzo się starał
by Go odnaleźć. Ale wiem, że dla niego jest nadzieja. Nadzieja dzisiaj, która
daje Jezus. To nadzieja płynąca z istoty chrześcijaństwa: nawróć się do
Jezusa, na to nigdy nie jest za późno
. Jezus powiedział: „Ja jestem
dobrym pasterzem, który daje życie swoje za owce (…) nikt mi go nie zabiera,
lecz Ja od siebie je oddaje
” (por. J 10,11). On już oddał za mnie życie, całkiem
dobrowolnie. A święty Jan dodaje: „popatrzcie jaką miłością obdarzył nas
Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy

(por. 1 J 3,1). Dziękuje Ci za to Panie, że nie jestem dla Ciebie obojętny, ale
jestem Twoim dzieckiem, prawdziwym i jedynym w swoim rodzaju Twoim dzieckiem,
że dla mnie, z miłości do mnie, dałeś się przybić do krzyża, abym ja miał
życie! Dziękuje Ci Boże, mój Zbawco!
Dzisiejsza
Niedziela jest dla mnie także refleksją nad swoim powołaniem. Powołanie to plan
Boga na życie każdego człowieka, to najprostsza droga, aby osiągnąć zbawienie.
To plan najlepszy, ale nie znaczy, że jedyny. Można się z nim nie zgodzić i
dojść do zbawienia, ale nie będzie to już najprostsza droga, będzie to trud pod
górkę. Nigdy plan B czy C, nie będzie planem A. Św. Jan Apostoł pisze: „zostaliśmy
nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy
” (por. 1 J 3,1), to
jest pierwsze powołanie człowieka, powołanie do świętości, czyli do życia z
Bogiem. Tego powołania nikt nie może zmienić, bo jest ono równoznaczne z
istnieniem, życiem. A dalsza realizacja tego przebiega w innych wymiarach m.in.
powołanie do służby w Kościele, które ja odczytuje, jako swoje powołanie.
Czym jest
powołaniem do służby w Kościele, zwłaszcza kapłaństwo, świetnie opisuje św. Jan
w dzisiejsze Ewangelii. Wzorem Kapłana pozostaje Jezus, który jest Jedynym i
Wiecznym Kapłanem,
w którego kapłaństwie wierni uczestniczą. Przede
wszystkim kapłaństwo to nie zawód, ale specyficzne zadanie, stąd rozróżnienie
na pasterza i najemnika. Co jest głównym zadaniem pasterza? „Dobry
pasterz daje życie swoje za owce”
(por. J 10,11b) i jak mówi Jezus dalej: „znam
owce moje, a moje Mnie znają”
(por. J 10,14b) i dalej: „Mam także inne
owce, które nie są z tej owczarni”
(por. J 10,16a). To oddawać życie za
owce, znajomość ich i szukanie zaginionych (czyli doświadczenie powszechności
owczarni). Bł. Jan Paweł II mówił, że kapłan ma się stać podłogą, po której
inni mogą chodzić. Takich kapłanów dzisiaj potrzeba, o takich kapłanów się
módlmy. Dzisiaj i ja zawierzam Bogu swoje dalsze etapy formacji do kapłaństwa,
aby ideały nie przeminęły, ale były realizowane w życiu! Proszę o to za
wstawiennictwem Matki Najświętszej, wychowawczyni powołań kapłańskich! A
co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej
niedzieli i czasu Wielkanocnej radości!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *