26 niedziela zwykła

on

Liturgia Słowa 26 niedzieli zwykłej:
Ez 18, 25-28 Ps 25 Flp 2, 1-11 Mt 21, 28-32
Pozdrawiam z WSD Rzeszów. Jestem w Seminarium, podejmując kolejny rok formacji, jest to o tyle ważny rok, ponieważ przygotowuje się do przyjęcia posługi lektora oraz sutanny. Od samego początku chciałbym poprosić o modlitwę zarówno za mnie, jak i za moich kolegów z całego WSD.
Dzisiejsza Liturgia Słowa przypomina mi bardzo ważną prawdę, prawdę o której często mówi się w sposób błahy, żartując. Mianowicie, że Bóg jest sprawiedliwy. W przysłowiu słyszymy: „Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy”. Prorok Ezechiel powtarza za Bogiem: „Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?” (por. Ez 18, 25). Także cały Psalm 25 w dzisiejszej Liturgii Słowa opisuje pięknie Bożą sprawiedliwość: „Wspomnij na swoje miłosierdzie Panie, na swoją miłość, która trwa od wieków, nie pamiętaj mi grzechów i win mej młodości, lecz o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu, ze względu na dobroć Twą, Panie” i dalej: „Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom. Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy pokornych dróg swoich” (por. Ps 25).  Istnieje Boża sprawiedliwość, jest ona inna niż nasza sprawiedliwość ludzka. Boża sprawiedliwość opiera się na miłosierdziu Bożym. To jest Jego główna zasada. Często łapię się na tym, że tego nie pojmuje, nie rozumiem tego. Jak może sprawiedliwość Boża być sprawiedliwością miłosierdzia? 
Patrząc czysto po ludzku nie da się tego w żaden możliwy sposób zrozumieć, przecież jest inne starożytne przysłowie: „Oko za oko, ząb za ząb” czy „kara powinna być równa winie”, więc wszystko powinno być jasne. Jednak nie jest, Bóg mówi: „Myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi drogami moimi” (por. Iz 55, 8). Wydaje mi się jednak patrząc na krzyż, na rozłożone ramiona Jezusa, Syna Bożego, że On jest najlepszym obrazem Bożej sprawiedliwości, pełnej miłosierdzia. On jest „obrazem Boga niewidzialnego” (por. Kol 1, 15). Wcale Jezus nie musiał umierać na krzyżu, mógł nas przecież zbawić w inny sposób. Jednak Jezus przyszedł i „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, ale ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. (…) uniżył samego siebie (…) aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (por. Flp 2, 6-8). Jak Jezus mógł tego dokonać? Wyjaśnienie jest tylko jedno, pokora. Pokora jest trudna w realizacji, gdyż człowiek uniża siebie. Widzę to po sobie, ciężko jest nieraz skłonić głowę i nic złego sobie w głowie nie pomyśleć. A jeszcze uznanie kogoś za lepszego często traktujemy, traktuje jako słabość swoją własną, jako porażkę, a nie jako coś dobrego, co pomaga mi wyleczyć się z mojego egoizmu. Przez co Jezus staje się wzorem pokory dla mnie. Dzisiaj dziękuje Bogu za to jaka jest Jego sprawiedliwość, za to, że przyszedł Jezus na ziemie i oddał za mnie swoje życie, że mnie odkupił. Wzywa mnie to także, do starania się i postępowania wg Bożej sprawiedliwości. Mimo, że wiem, że jest to trudne, że łatwiej jest kogoś zbruzgać, postępować „oko za oko”
W Ewangelii przed nami staje kolejna przypowieść Jezusa. Ta przypowieść o dwóch synach jest mi bliska. Jezus przedstawia w niej dwóch synów, można powiedzieć, że sobie przeciwstawnych; pierwszy zgadza się wypełnić zadania powierzone mu przez ojca, ale końcem końców go nie wypełnia. Drugi natomiast z początku się nie zgadza, ale w końcu je wypełnia. (por. Mt 21, 29-30) Te dwie postawy są widoczne u mnie samego. Często mówię Bogu, że coś zrobię, zacznę pracować nad sobą i tego nie robię, krótko mówiąc olewam Go. Ale widzę u siebie także postawę, że nieraz odmawiam Bogu, ale w końcu pełnie Jego wolę. Odnaleźć w tej Ewangelii można również i inne postawy, o których Jezus nie wspomina, mogą to być postawy: dyskusji z Bogiem, pytać dlaczego, po co?; postawa minimalizmu, po co tak dużo? Lepiej mniej i mieć łatwiej, wolne… Ale Jezus jako 3 Syn, opisuje te postawy. On bez szemrań, przyszedł na świat, powiedział Ojcu: „tak, idę pełnić Twoją wolę”. I ją spełnił, mimo problemów i przeciwności, bardzo to widać w Ogrodzie Oliwnym (por. Mt 26, 39). Ale wytrwał…
W każdej chwili jest czas na zmianę swojej postawy, dzisiaj także modlę się, przeżywając swój dzień skupienia, dzień wyciszenia i modlitwy, o postawę na wzór postawy Jezusa, by pełnić wolę Ojca ochoczo, w pełni i bez szemrań. A co Bóg kieruje dzisiaj do Ciebie?
Błogosławionej niedzieli!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *